"Klan". Fani Lubiczów protestują: "oddajcie nam serial w piątek!" [ZDJĘCIA]

Na fanpage'u miłośników „Klanu”, czyli emitowanej już ponad 20 lat telenoweli, zawrzało, gdy oficjalnie ogłoszono, że premierowe odcinki sagi rodu Lubiczów emitowane będą tylko cztery razy w tygodniu. Nasz ulubiony serial bez emisji w piątek! - taki wpis umieszczony został na stronie Fan Klubu „Klanu”. Wystarczyło zaledwie parę minut, by pod postem pojawiło się kilkadziesiąt pełnych żalu i rozczarowania komentarzy.

Jedna z miłośniczek „Klanu” zwróciła uwagę na to, że ograniczenie liczby odcinków serialu z pięciu do czterech tygodniowo, to być może pierwszy krok do całkowitego zaprzestania emisji telenoweli. Najpierw piątek bez „Klanu”, potem czwartek – bo mecz, potem środa – bo defilada, potem wtorek – bo rocznica Bitwy pod Grunwaldem, potem poniedziałek... Ani się obejrzymy, a z piątku bez „Klanu” zrobi się wieczność bez „Klanu” - stwierdziła. -Codziennie oglądam „Klan” i „Koronę królów”! Takie zmiany zaburza mój grafik dnia! – napisał ktoś inny.

"KLAN"

Wiosną „Klan”, czyli najdłużej emitowany serial w Polsce, będzie emitowany cztery dni w tygodniu, od poniedziałku do czwartku o godz. 17.55. Przed fanami długo oczekiwany ślub Oli Lubicz (Kaja Paschalska) i Rafała (Marcin Kwaśny) oraz skandal w związku z wyjściem na jaw szokującej informacji, że Michał (Daniel Zawadzki) nie jest biologicznym ojcem Marysi (Iga Naklicka), bo Sandra (Magdalena Górska) dopuściła się oszustwa!

Michał nie zechce przyjąć do wiadomości, że nie jest ojcem Marysi. Stwierdzi, że albo to pomyłka, albo Sandra przekupiła kogoś w laboratorium. Zyta (Aleksandra Woźniak) zacznie pastwić się nad mężem. Będzie pewna, że Sandra z premedytacją wrobiła Michała w dziecko i przez dwa lata wyciągnęła od niego kupę pieniędzy na córkę. Po kłótni Michał pójdzie uspokoić się do domu rodziców (Barbara Bursztynowicz i Andrzej Grabarczyk).

Oczywiście Norbert (Kuba Świderski) też dowie się o wynikach badań DNA. Zażąda wyjaśnień od żony. Sandra w końcu przyzna się, że ojcem córki jest jej były mąż. Nie chciała, żeby domagał się praw do dziecka, więc wymyśliła, że obarczy ojcostwem Chojnickiego. Nie spodziewała się, że tak się wczuje w swoją rolę. Tymczasem Ola (Kaja Paschalska) wpadnie na Truskawiecką z wielką prośbą do ojca (Tomasz Stockinger). Otóż… wybrała już suknię ślubną i nawet wpłaciła zaliczkę, tylko, że nie u pani Surmacz (Joanna Żółkowska). I ktoś jej o tym musi powiedzieć…

Dla Anny będzie to cios prosto w serce. W końcu wytłumaczy Tadeuszowi (Andrzej Strzelecki), że już wie, dlaczego Ola zrezygnowała z jej salonu. Przecież poprzednia suknia do ślubu, który się nie odbył, była u niej szyta. Ola z pewnością obawiała się pecha. Paweł i Tadeusz odetchną z ulgą, gdy Anna znajdzie to wyjaśnienie... Norbert nie będzie mógł dojść do siebie po rewelacjach z wynikiem testów DNA. Nie spodoba mu się pomysł żony, żeby ukrywać przed córką, kto jest jej ojcem. Na domiar złego z wizytą wpadnie do nich Zyta. Bez kurtuazyjnych wstępów oświadczy, że Sandra jest jej winna trzydzieści tysięcy, które Michał przez dwa lata łożył na domniemaną córkę.