„Klan”. Zygmunt Kęstowicz nie planował zostać aktorem. Splot wydarzeń sprawił, że to właśnie on zagrał sławnego Lubicza!

Dominika Lubaszka
Dominika Lubaszka
Zygmunt Kęstowicz to dla wielu fanów "Klanu" serialowy Władysław Lubicz. Oprócz tej roli aktor miał na swoim koncie wiele intersujących doświadczeń artystycznych. Rozpoznawalność przyniosły mu również takie produkcje jak "Piątek z Pankracym" i "Pora na Telesfora". Chociaż finalnie osiągnął wielki sukces, to nigdy nie myślał, że zajmie się właśnie aktorstwem. Jego życie to gotowy scenariusz na film!

Zygmunt Kęstowicz, czyli uwielbiany Władysław Lubicz

'Klan" to serial, o którym słyszał każdy polski widz. Nawet jeżeli nie byliście nigdy wielkimi fanami i nie czekaliście na każdy odcinek, to na pewno dobrze wiecie, kim jest rodzina Lubiczów. Serca widzów podbił jako nestor tej familii Zygmunt Kęstowicz. Nie jest to jednak jedyna interesująca rola aktora. Dla wielu fanów telewizyjnych programów jego nazwisko będzie zawsze kojarzyło się z takimi tytułami jak "Piątek z Pankracym" i "Pora na Telesfora". Artysta nigdy nie planował pracy na scenach teatrów i przed kamerami. Rodzina chciała, żeby został dyplomatą. Jak to możliwe, że stał się cenioną postacią w świecie sztuki?

Przypadek sprawił, że Kęstowicz został aktorem

Zygmunt Kęstowicz urodził się 1921 roku w Szakach. Jego rodzice prowadzili aptekę w Postawach, gdzie spędził dzieciństwo. Ojciec aktora był powszechnie lubianym i szanowanym człowiekiem. Bliscy Kęstowicza bardzo dbali o jego edukację. Zależało im na na tym, żeby został on dyplomatą. To dlatego w Wilnie studiował prawo. Zygmunt Kęstowicz chciał, aby ojciec był zadowolony i dumny.

Aktorstwo wciąż koło mnie krążyło, chociaż rodzice pragnęli dla mnie kariery prawnika. Duży nacisk kładli na wykształcenie. Od dziecka uczyłem się języków: francuskiego, angielskiego. Miałem studiować najpierw na uniwersytecie w Polsce, potem w akademii w Paryżu – słowa aktorka dla "Życia Warszawy" przytacza "Viva!".

Jego drogi zaprowadziły go jednak do aktorstwa. Kiedy wybucha wojna, przerwał studia. Później zaczął zajmować się pracą statysty. Jego przygoda z teatrem zaczęła się od sztuki "Królowa przedmieścia" wystawianej w teatrze Lutnia. Kęstowicz miał możliwość debiutowania na scenie obok Hanki Ordonówny. Po wojnie nie porzucił pracy aktorskiej.

Artysta miał możliwość występowania dla wielu teatralnych instytucji, m.in. Teatru Miejskiego w Białymstoku, Dramatycznego w Krakowie, Polskiego w Warszawie. Większa grupa odbiorców poznała go dzięki słuchowisku "W Jezioranach", w którym odgrywał rolę Stefana Jabłońskiego. Nad audycją pracował razem z Arturem Barcisiem. Później stworzył jeszcze wiele filmowych i teatralnych ról. Dla większości swoich fanów zawsze był jednak kojarzony przede wszystkim z roli w "Klanie".

Historia miłości Zygmunta i Janiny Kęstowicz

Swoją ukochaną poznał w teatrze. Janina Kęstowicz wspominała, że gdy pierwszy raz go zobaczyła, był otoczony gronem kobiet. Ona nie miała odwagi i siły przebicia. Później jednak zdecydowała się zagadać i tak zaczęła się ich wspólna historia. Jak podaje "Plejada", aktor przyznał się, że jego wrażenie na temat przyszłej żony nie było najlepsze. Nazwał ją wtedy w żartach z kolegą "cielęciem". Para wzięła ślub, ale zaraz musiała uciekać z Wilna, w którym pojawili się Niemcy. Bardzo długo głodowali podczas przebywania w ukryciu. Robili wszystko, żeby nie znaleźć się wśród osób skazanych na wywózkę.

Aktor był osobą empatyczną i zaangażowaną społecznie. Działania na rzecz potrzebujących były dla niego normalnością. Chociaż nie doczekał się ze swoją żoną Janiną dzieci, to obydwoje oddali swoje serca najmłodszym. Małżeństwo stworzyło dla nich fundację "Dać Szansę" wspomagającą walkę z upośledzeniami. Był Kawalerem Orderu Uśmiechu oraz członkiem Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu.

To anioł, nie człowiek. Serce, łagodność, życzliwość. I wszystko prawdziwe, a nie udawane, nie sztuczne, jak u wielu ludzi. Naturalna dobroć – mówił o nim Artur Barciś. Wypowiedź aktora cytuje serwis "Viva!"

Zygmunt Kęstowicz zmarł 14 marca 2007 roku w wieku 86 lat po wymagającej walce z chorobą. W mediach pojawiały się sprzeczne informacje dotyczące powodu jego śmierci. Miał nim być nowotwór lub alzheimerem. U schyłku swojego życia aktor nie chciał porzucać swojej pracy, chociaż jego stan utrudniał mu funkcjonowanie. Pracował na planie "Klanu" do samego końca.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn