"Komórka". King, co nie zachwyca [RECENZJA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Mam wrażenie – po tym, czego jestem świadkiem w środkach w transportu publicznego – że niewiele nam brakuje do bohaterów „Komórki”, których uzależnienie od smartfonów przeistacza w pozbawione uczuć zombie.

NASZA OCENA: 6/10

Przemierzający halę terminalu rysownik Clay Ridell staje się świadkiem przerażających scen. Wszyscy pasażerowie używający komórek po usłyszeniu w nich dziwnego sygnału przeistaczają się krwiożerczych zombie. Clay robi wszystko by wrócić do domu i ocalić syna, który tego dnia ma otrzymać swój pierwszy smartfon.

Najbardziej przerażająca w tym filmie jest rzecz może zbyt dosadnie pokazana, ale za to sugestywna. Oto telefony komórkowe przejmują kontrolę nad ludzkimi umysłami. W filmie Williamsa zmieniają ich w zombie, ale zostawiając w tyle horrorowy wymiar filmu, w wymiarze symbolicznym to to jest właśnie najbardziej przerażający aspekt tej opowieści filmu. Nie wyobrażamy sobie życia bez telefonu, zostawiwszy gdzieś przypadkowo aparat nagle zaczynamy czuć się bezradni, samotni i wyizolowani. Bohaterowie filmu, którym dzwonią komórki zdają się największe katusze przeżywać nie mogąc odebrać połączenia… aby zwalczyć ten wewnętrzny przymus jaki mają, gdy słyszą dzwonek muszą wytężać wszystkie siły. Świat bez telefonu to apokalipsa i to jest też mocno w filmie podkreślone. Apokalipsę tworzą ludzie-zombie podłączeni i kontrolowani przez sieć, którzy zresztą sami stają się nadajnikami. Już nie potrzeba im aparatu, porozumiewają się emitując sygnały.

„Komórka” to jednak nie thriller psychologiczny (a szkoda), ale horror gdzie atakujący zombie rozszarpują niezarażonych obcych i przemierzają miasto w somnambulicznym marszu. Niewielkie wrażenie robią jednak te sceny, stanowią raczej tło dla przygód garstki straceńców wyruszających na poszukiwania dziecka Claya. W tej odysei na pewno mocną sceną jest ta, kiedy bohaterowie muszą dokonać zbiorowego mordu na pogrążonych we śnie setkach zombie, leżących pokotem na szkolnym boisku. Rozjeżdżanie ich ciał i palenie resztek to przerażające sceny niezależnie od tego kim są ofiary, wydobywają z naszej pamięci sceny, których może nie chcielibyśmy kojarzyć: powtarzających się w różnych rejonach globu hekatomb pochłaniających tysiące niewinnych ludzkich istnień.

Film nie jest jednak wiekopomnym dziełem poruszającym wrażliwe na cierpienia innych serca, acz byłby lepszy gdyby nie fatalne zakończenie, które miało ambicje być zakończeniem otwartym. Sprawia jednak wrażenie pokazu przedpremierowego, gdzie publiczność głosuje jaki ma być finał filmu. Do wyboru do koloru…, ale chyba nie o to w tym chodziło. Jeśli chodzi o aktorstwo…to również nie są role jakie z dumą aktorzy zawrą w swoich notkach biograficznych. Poza początkowymi scenami gdzie było więcej do zagrania potem już właściwie następują powtórki z rozrywki mimiki, zachowań i gestów.

Beata Cielecka

"Komórka" w tv - sprawdź datę emisji.

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn