"Korona królów". Marta Bryła zachwycała w serialu TVP. Czym zajmuje się dzisiaj?

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
Gdy na antenie TVP debiutowała "Korona królów", to wokół serialu eksplodowały ogromne kontrowersje. Serial był krytykowany, chociaż nie zawsze zasłużenie. Jednym z odkryć "Korony królów" niewątpliwie była Marta Bryła. Czym dzisiaj zajmuje się aktorka? Gdzie możemy ją oglądać?fot. AKPA
Gdy na antenie TVP debiutowała "Korona królów", to wokół serialu eksplodowały ogromne kontrowersje. Serial był krytykowany, chociaż nie zawsze zasłużenie. Jednym z odkryć "Korony królów" niewątpliwie była Marta Bryła. Czym dzisiaj zajmuje się aktorka? Gdzie możemy ją oglądać?fot. AKPA
Gdy na antenie TVP debiutowała "Korona królów", to wokół serialu eksplodowały ogromne kontrowersje. Serial był krytykowany, chociaż nie zawsze zasłużenie. Jednym z odkryć "Korony królów" niewątpliwie była Marta Bryła. Czym dzisiaj zajmuje się aktorka? Gdzie możemy ją ogladać?

Marta Bryła zachwycała w "Koronie królów". Czym zajmuje się dzisiaj?

Marta Bryła urodziła się 21 lipca 1993 roku w Warszawie. Aktorstwo było jej pasją od dawna, dlatego kształciła się m.in. w Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich. W 2021 roku ukończyła Wydział Aktorski Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie - Filia we Wrocławiu.

Widzowie poznali Martę Bryłę dzięki serialowi "Korona królów", gdzie wcielała się w Aldonę Annę Giedyminównę, pierwszą żonę Kazimierza III Wielkiego. Ta kreacja robiła wrażenie, tym bardziej, że dla młodej aktorki to była pierwsza tak duża rola.

Wcześniej Marta Bryła zaliczała drobne epizody. W 2013 roku pojawiła się w jednym odcinku serialu "To nie koniec świata!". Wtedy też pojawiła się na moment w "Barwach szczęścia", a rok później zagościła na planie "M jak miłość". Po drodze byli jeszcze "Strażacy", "Na Wspólnej" oraz film "Najlepszy".

Następnie Marta Bryła dołączyła do obsady "Na dobre i na złe", gdzie wcielała się w rolę Oliwii Popławskiej. Niestety, ta bohaterka zniknęła z serialu, co zirytowało wielu widzów. W 2019 roku Marta Bryła zagrała małą, acz odważną, rolę w filmie "Proceder".

Obecnie Marta Bryła niezbyt często pojawia się na ekranach telewizorów, co jest dość zastanawiające, bo trudno odmówić aktorce talentu czy bycia charakterystyczną. Na szczęście Marta Bryła realizuje się też w teatrze; możemy podziwiać ją na deskach warszawskiego Teatru Capitol. Kibicujemy!

Co ciekawe, jakiś czas temu Marta Bryła poruszyła w sieci bardzo ważną kwestię i opisała to, jak pewna aktorka potraktowała ją na planie zdjęciowym.

Ostatnio dość dużo pisze o aktorstwie i przekraczaniu granic. Ten post będzie również tego dotyczyć. Bo opisuje pewien nieprzyjemny incydent, który przytrafił mi się na planie znanego wszystkim serialu.
Z założenia aktor jest od grania, reżyser od reżyserowania.
Jednak nie każdy aktor ma świadomość tego, że jest aktorem, a nie aktorem i reżyserem. Owszem znam wielu aktorów będących jednocześnie reżyserami, ale w przypadku, który ja pragnę Wam tu opisać zdecydowanie „ta aktorka” reżyserią się nie zajmowała, a już na pewno nie na tym planie. Stwierdziła, że gra jej chyba nie wystarcza i postanowiła podważając kompetencje reżysera ustawiać scenę i moją postać.
Po drugim fajnym i zaakceptowanym dublu doszło do wymiany zdań, że ciężko jest jej ze mną grać, bo mruczę coś niezrozumiale pod nosem i ona nic nie słyszy, a ton mojego głosu boli jej uszy.
Marta wszystko robi okey.
Marto nie przejmuj się, jest dobrze. Takie zapewnienia usłyszałam od reżysera.
OSTRe słowa.
Nie było to nie tylko nieprzyjemne, ale również bardzo nietaktowne i chamskie. Było zwyczajnie agresywne. Wyglądała jakby pomyślała, że skoro pojawiła się na planie młodsza aktorka, która drażni ją wiekiem czy projektem, w którym zagrała to uprzykrzy jej prace.
Uwagi były sprzeczne z założeniami reżysera, oraz mojej postaci. Ewidentnie „zagrała” tutaj prywata. Cała sytuacja sprawiła, że płakałam wracając jeszcze wtedy nocnym busem na studia we Wrocławiu. Bo nie odpowiedziałam. Bo nie postawiłam granicy, bo pozwoliłam ją tak brzydko przekroczyć. Jeszcze gdyby te uwagi były bezpośrednio kierowane do mnie.
Niezadowolenie z tej współpracy trafiło do reżysera i wnioskuję, że poza moją obecnością również i do producenta.Tego feralnego dnia zapragnęłam jak najszybciej skończyć pracę i stamtąd uciec. Uciekłam. Najwyraźniej na zawsze, gdyż od tej pory nie pracuje w tym serialu, a opisane zdarzenie było jednym z moich ostatnich w tej produkcji.
Do tej pory, gdy widzę twarz tej kobiety w social mediach, czy zapowiedziach serialu robi mi się przykro. Dziś mi też mignęła. Uważajmy na swoją psychikę. W tym zawodzie trzeba mieć jednak „twardą dupę” i nie bać się „pokazać jaja”.
#actresslife #nevergiveup

[instagram]https://www.instagram.com/p/CeEG9MYMxhG/[/instagram]

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn