"KRUK. Szepty słychać po zmroku" FINAŁ. Kto był porywaczem Rafała Morawskiego? [JAK SIĘ SKOŃCZYŁO, SPOILERY]

Od pierwszego odcinka historia opowiadana w serialu "KRUK. Szepty słychać po zmroku" trzymała w napięciu. Każdy zastanawiał się, kto jest porywaczem chłopca na Podlasiu. Teraz już wszystko wiadomo!

Kiedy Adam Kruk (Michał Żurawski) - inspektor łódzkiego wydziału kryminalnego, został oddelegowany do Białegostoku, aby zbadać sprawę tajemniczego porwania chłopca, nikt nie spodziewał się jak straszne historie będą się wydarzać. Kruk musiał zmierzyć się z demonami przeszłości, a jednocześnie odnaleźć porywaczy. Kiedy Rafałek (Jan Szydłowski) odnalazł się, niewidomy chłopiec, pamiętając zapach porywacza, zabił swojego dziadka (Jerzy Schejbal)!

W 6., ostatnim odcinku "KRUK. Szepty słychać po zmroku" Kruk dowiedział się o paczce, w której były ulubione perfumy Morawskiego. Żona Zygmunta (Anna Nehrebecka) wskazała, że o przysłanie paczki podejrzewa Ruskiego (Eugeniusz Malinowski). Adam domyślił, że jednak, że mówi tak, dlatego że obawia się przejęcia przez Ruskiego firmy. Dowiedział się natomiast, że Szymon Wasiluk (Marcin Bosak) trafił do domu dziecka, gdy jego ojciec poszedł do więzienia. Stamtąd wziął go Morawski.

SPRAWDŹ! Najlepsza kolekcja seriali i programów na żywo w ofercie player+

Komendant Tylenda (Andrzej Zaborski) usłyszał natomiast od żony Morawskiego, że w dniu zaginięcia Rafałka, Szymon wcale nie znajdował się na izbie wytrzeźwień! Od razu skojarzył fakty i nakazał Markowi (Mariusz Jakus) przyprowadzić Wasiluka do niego. Ten odmówił, dlatego "misja" przypadła policjantowi Borowieckiemu (Michał Filipiak). Szymon nie dał się jednak przechytrzyć. - Plan się walnął niestety. Trzeba będzie coś innego wymyślić. Szkoda... Tak dobrze miałem przemyślane to wszystko. Oczywiście nie jest tak, że planu się nie da zmienić. Ale tamten miał pomysł jakiś. Taki adekwatny do sytuacji, a teraz chaos się wkradł. Prowizorka. Za proste to wszystko. Barachło takie wyszło. Prowizorka taka. - mówił obłąkanym głosem przywiązując przybyłego do niego policjanta do haka samochodu i odjeżdżając. W tym samym czasie pod domem dziadków Rafała wybuchł pożar w aucie. - Myślałem, że Rafałek znienawidzi dziadka za zapach tych perfum, ale nie wiedziałem, że go zabije... - powiedział Wasiluk stając przed Tylendą. W międzyczasie policjant Marek Kaponow został zabity.

W tym czasie Kruk wciąż walczył w swojej głowie ze Sławkiem (Cezary Łukaszewicz), który namawiał go do tego, aby zostawić Wasiluka w spokoju. - Może ma na liście innych zboczeńców. Może to kumple Morawskiego. Daj mu dokończyć robotę - usłyszał Adam. W końcu jednak pojawił się w opuszczonej fabryce, do której Wasiluk zabrał Tylendę. Komendant prosił Kruka, aby pomógł mu się uwolnić. Wtedy Szymon podciął mu gardło. Po raz kolejny wyznał, jak bardzo ma za złe ojcu, że go zostawił. Opowiedział też Adamowi o tym, jak wszyscy na Bakałarzewskiej czekali, aż pewien chłopak wróci i rozprawi się ze wszystkimi, którzy ich skrzywdzili. - Jak idole zawodzą, to trzeba zostać swoim własnym idolem - powiedział Wasiluk, po czym strzelił sobie w głowę.

Kruk opowiedział w końcu Ance (Katarzyna Wajda) o Sławku i o tym, co wydarzyło się w sierocińcu. Żona przytuliła Adama i wyznała mu miłość. - To nie twoja wina. Byłeś małym chłopcem - zapewniła.