"Lepiej późno niż wcale" odcinek 1. Karol Strasburger z kolegami śpi w "kostnicy" i je obiad w "konfesjonale". Co jeszcze robili w Tokio? [WIDEO+ZDJĘCIA]

Adriana Słowik
Adriana Słowik
Spanie w "kostnicy" i obiad w "konfesjonale" to tylko część z obyczajowych atrakcji, jakie czekały na Władysława Kozakiewicza, Piotra Polka, Władysława Kozakiewicza, Rafała Masnego i Karola Strasburgera w 1. odcinku "Lepiej późno niż wcale". Co jeszcze robili w Tokio?

W 1. odcinku "lepiej późno niż wcale" zobaczyliśmy jak czwórka śmiałków i znany polski youtuber wyruszyła na podbój Azji. Ich pierwszym przystankiem było Tokio. Na miejscu czekało na nich sporo niespodzianek. Krzysztof Hanke, Karol Strasburger, Władysław Kozakiewicz, Piotr Polk i Rafał Masny na dobry początek musieli kupić bilety do Shibuy. -Dużo ludzi, poruszają się jak mrówki - ocenił Strasburger, który tuż po dotarciu na miejsce domagał się przerwy i odpoczynku. Panowie musieli też odszukać Kozakiewicza, który zaginął po wyjściu z pociągu.

Panom udało się w końcu dotrzeć do hotelu - nietypowego, bo kapsułowego, w którym pokoje są wielkości lodówki. -Trafiliśmy do hotelu czy kostnicy - dopytywał Krzysztof Hanke. Władysław Kozakiewicz znalazł wspólny język z Japończykami, którzy nocowali w tym samym hotelu. Jako pierwszy na spoczynek oddalił się prowadzący "Familiady".

Następnego dnia panowie pojechali zjeść tradycyjny ramen w nietypowej restauracji, w której jada się w samotności. Aby tam dotrzeć musieli najpierw rozszyfrować mapę tokijskiego metra. -Zauważyliście, że tylko my w tym metrze mówimy? Tu nikt nic nie mówi - zauważył Piotr Polk. Rafał Masny doczekał się nawet reprymendy od rodowitego Japończyka. Największe problemy z zamówieniem potrawy miał Karol Strasburger, który walczył też z obsługą pałeczek. -Fajna knajpka, można przyjść z dziewczyną - ironizował Hanke. -To zaprzeczenie zasad posiłków - skwitował Strasburger.

Panowie trafili do tzw. Love Hotelu stworzonego z myślą o parach zainteresowanych oddawaniu się aktywności seksualnej. -Nic tu po nas, osobiście dziękuję - ocenił Strasburger. Trzeciego dnia czekało ich wyzwanie na macie, czyli pojedynek w strojach sumo, który udało się wygrać Rafałowi. Wieczorem panowie wybrali się na podbój miasta i do japońskiej restauracji, gdzie kosztowali m.in. rybę Fugo.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn