"Lodowi wikingowie". Chris Kristjanson opowiada o połowach z własnym synem oraz swoich skojarzeniach z Polską! Ma polskie korzenie? [WYWIAD]

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe
Na antenie Polsat Viasat Explore oglądać można serial dokumentalny "Lodowi wikingowie". Prezentujemy wam rozmowę z jednym z bohaterów produkcji; sprawdźcie, co powiedział nam Chris Kristjanson!

Chris Kristjanson prowadzi firmę Kristjanson Fish w pobliżu Gimli w prowincji Manitoba w Kanadzie. Posiadający kilkudziesięcioletnie doświadczenie w połowach na jeziorze Winnipeg, Chris był naturalnym kandydatem do przejęcia rodzinnego biznesu. Jest on jest rybakiem w czwartym pokoleniu, a rodzina Kristjanson łowi w tym rejonie od ponad 130 lat. Wiedza Chrisa na temat jeziora nie ma sobie równych. Rybak zna każdą wyspę powyżej i poniżej linii wody i uważa się za zarządcę jeziora. Sprawdźcie, co powiedział nam na temat swojej pracy!

Jesteś potomkiem wikingów, którzy przybyli do Kanady z Islandii. Opowiedz o historii swojej rodziny.

Chris Kristjanson: Pamiętam, jak pewnego razu wybrałem się ze swoją żoną, mamą i teściową na wystawę koni w Winnipeg. Przy okazji chcieliśmy pójść do jakiejś wyjątkowej restauracji. W mieście był lokal serwujący tradycyjne dania. Wtedy nazywał się „The Round Table”, a teraz zmieniono nazwę na „Brazen Hall”. Prowadził go ojciec z synem, również potomkowie Islandczyków. Co ciekawe, ojciec nazywa się Chris Christensen.

Poszliśmy do tej restauracji. Znałem właściciela, bo kilkakrotnie dostarczałem mu ryby. Usiedliśmy całą czwórką i chcieliśmy złożyć zamówienie. Wtedy zauważył mnie syn Chrisa. Dał mu znać, że jesteśmy w restauracji. Szef podszedł i usiadł z nami przy stole. Przez dłuższą chwilę rozmawiał z mamą i teściową po islandzku. Płynnie. Nie muszę mówić, że po tej rozmowie dostaliśmy zamówienie na koszt firmy, co było bardzo miłym gestem z jego strony.

Po wszystkim powiedziałem Chrisowi, że cieszę się, że mógł sobie pogadać z naszymi mamami. Chciałem też wiedzieć, jak mu się podobało. Stwierdził, że nie mógł uwierzyć, że nasze matki są takie…stare. Byliśmy bardzo zaskoczeni tymi słowami, a jego komentarz wydał nam się wręcz bardzo niestosowny. Widząc naszą reakcję od razu wytłumaczył, co miał na myśli. Chodziło mu o to, że język islandzki, w którym mówiły nasze mamy, był bardzo archaiczny. Chris zapamiętał z dzieciństwa, że właśnie w ten sposób rozmawiali ze sobą starsi ludzie. Chris był w szoku, że ktoś rozmawia z nim po islandzku, ale nie wie, że posługuje się jego dawną wersją. Stwierdził też, że była to prawdopodobnie najstarsza tradycyjna odmiana islandzkiego, a wiadomo, że przez liczne emigracje Islandczyków w języku zaszły spore zmiany. Mówiąc, że są wiekowe, nie chciał ich obrazić, ale wtedy tego nie wiedziałem. To było nietypowe, ale wspaniałe doświadczenie, z którego wszyscy do dziś się śmiejemy.

Jak Ci się pracuje z synem – czy są między Wami konflikty? Czy np. każdy z Was ma własną wizję prowadzenia biznesu?

Chris Kristjanson: Rybołówstwo jest dla mnie niesłychanie ważne, zarówno pod względem historii, jak i tradycji. Z całą pewnością jestem potomkiem mojego ojca, dziadka i pradziadka. Kontynuuję ich tradycję, tak jak moi synowie niosą ją dalej.

Obserwowałem mojego dziadka i ojca, ich relację, sposób w jaki ze sobą rozmawiali i razem pracowali. Wiele się od nich nauczyłem i darzę ogromnym szacunkiem cały ich dorobek. Tak samo mój syn obserwuje moje relacje z moim ojcem. Patrząc na naszą rodzinę, nietrudno zauważyć, skąd pochodzi prawdziwa tradycja. To dziedzictwo, przekazywane z pokolenia na pokolenie wiedza, mądrość i troska. Nie można tego nazwać czymś zwyczajnym, czy nauką, którą możemy czerpać z książek.

Połowy podlodowe to niebezpieczne zajęcie. Jakie były najbardziej niebezpieczne sytuacje, których doświadczyłeś?

Chris Kristjanson: Największym zagrożeniem w naszym zawodzie jest wejście na lód. Dla każdego zajmującego się tym fachem naprawdę dużym przeżyciem jest moment, kiedy załamuje się pod nim lód i wpada do wody. Ja najbardziej przeżyłem moment, gdy zdałem sobie sprawę, że jestem pod powierzchnią. Widziałem to jakby z góry, jakbym stał obok. Było to dla mnie wręcz paranormalne doświadczenie. Dopóki nie uświadomiłem sobie, w jak poważnej sytuacji się znajduję.

Z czasem zmieniłem podejście, bo po licznych wejściach na lód zmienia się perspektywa. Teraz traktuję to jako część naszego zawodu. Nie da się uniknąć niebezpieczeństwa i trzeba się z tym pogodzić. Nikt nie jest w stanie przewidzieć warunków na jeziorze Winnipeg. Niezależnie, ile czasu się tam spędziło i jakie ma się doświadczenie. Ważne, żeby nie panikować. Należy zaakceptować fakt, że jest niebezpiecznie i po prostu się z tym pogodzić.

Co kojarzy Ci się z Polską?

Chris Kristjanson: Kiedy ktoś mówi o Polsce, myślę o świętach Bożego Narodzenia. Przypomina mi się pewna historia. Żona mojego dziadka była córką polskich i austriackich imigrantów. Wczoraj oglądałem stare filmy kręcone jeszcze kamerą na ośmiomilimetrową taśmę filmową, które nagrywał dziadek podczas świąt. Na jednym z nich widać moją babcię – Babę, jej siostry i rodziców, którzy wyemigrowali, żeby otworzyć sklep. Nie pamiętam ich zbytnio. Niestety zmarli zanim mogłem ich dobrze poznać. Pamiętam też, że dwa tygodnie po tradycyjnej Gwiazdce obchodziliśmy tak zwane „drugie święta”, choć nie wiem z jakiego powodu. Zawsze dostawałem wtedy prezent od Baby. Świętowaliśmy tak jak większość ludzi, jedząc i pijąc. Na stole były pierożki, kutia, barszcz i wiele tradycyjnych dań zrobionych z kapusty. Jedzenie było bardzo ważne, bo zbliżało nas wszystkich. To się nie zmieniło. Kiedy myślę o Polsce, przypominam sobie prezenty z okazji „drugich świąt”. I bardzo tęsknię za Babą.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn