"Łowca czarownic". Zbyt szybko, zbyt wściekle [RECENZJA]

Beata Cielecka
Beata Cielecka
Twórcy „Łowcy czarownic” uszczknęli co nieco z filmów fantasy, które silnie utkwiły nam w pamięci. To że bezbłędnie rozpoznajemy owe zapożyczenia, nie wychodzi filmowi na dobre.

NASZA OCENA: 6/10

Podczas wojny między ludźmi a czarownicami pragnącymi pogrążyć Ziemię w chaosie jeden z łowców, Kaulder, uśmiercił Królową czarownic, która przed śmiercią rzuciła na niego klątwę nieśmiertelności. Kaulder błąka się więc po świecie, tropiąc ocalonych w czym pomaga mu proboszcz nowojorskiej świątyni oraz młoda czarownica o dobrym sercu, Chloe. Okazuje się, że światu grozi powrót Królowej.

Pierwsze pytanie które nasuwa mi się po obejrzeniu tego filmu jest natury praktycznej i odnosi się do wielu filmów. A brzmi ono tak… Po co wydaje się mnóstwo pieniędzy na efekty specjalne skoro toną one w „klimatycznym” mroku i dalej... po co wydaje się pieniądze na film skoro nie ma się na niego pomysłu? Takie pytania, niestety, tyczą się "Łowcy czarownic" – filmu niezłego w swojej klasie, ale takiego, który mógłby być o niebo lepszy i szkoda tego potencjału, tak jak szkoda tych pięknych efektów ukrytych w mroku.

Twórcy Łowcy zachowali się tak jakby bali się wymyśleć coś oryginalnego, albo co gorsza gdy tylko ponosi ich wyobraźnia, schodzą na ścieżkę utartych schematów, jakie znamy na pamięć. A tu uszczkną coś z „Nieśmiertelnego”, a to z „Wikingów”. Jakby zdając sobie z tego sprawę, chcą nas bombardować coraz to nowymi atrakcjami wizualnymi, co powoduje, że po prostu nie kończą wątków lub ich nie tłumaczą. Widz gubi się w ich skrótach myślowych i montażowych, a wszystko rozwija się zbyt szybko, by w pamięci została choć jedna od początku do końca dograna scena. Obserwujemy więc poczynania bohatera, który nie wiadomo po co coś robi, bo nie znamy przyczyn jego działania, a to duży błąd, który odsuwa nas jako czynnych „świadków” od nurtu wydarzeń. Jedno co nie zawozi, to Vin Diesel, aktor – jak na razie dwóch ról – czyli Riddicka i Torettiego – tu nie pokazał wielu swych talentów, ale przynajmniej widać na ekranie jego entuzjazm, pasję i chęć uczynienia ze swego bohatera kogoś, komu można kibicować. Pozostaje mieć nadzieje, że trafi mu się kiedyś rola na miarę jego zaangażowania.

Beata Cielecka

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn