Marta Wierzbicka o odejściu z "Na Wspólnej": Traktuję to jako wspaniałą lekcję życia [WYWIAD]

Adriana Słowik
Adriana Słowik
fot.: Radoslaw NAWROCKI / TVN
fot.: Radoslaw NAWROCKI / TVN
Na początku czerwca 2017 roku, w mediach gruchnęła wiadomość o odejściu Marty Wierzbickiej z serialu "Na Wspólnej". Po 12 latach pracy na planie aktorka zdecydowała się opuścić szeregi produkcji TVN. Nam udało się z nią przez chwilę porozmawiać i zapytać o powody tej decyzji. Kiedy ostatni odcinek "Na Wspólnej" z udziałem Marty Wierzbickiej? Dlaczego zgodziła się na udział w drugiej edycji "Azja Express"? Sprawdźcie, co nam zdradziła!

Marta, po 12 latach rozstajesz się z serialem "Na Wspólnej". W swoim oświadczeniu na Facebooku napisałaś, że wbrew temu, co piszą niektórzy, nic mi się nie znudziło i nie
odchodzę bo już mi się nie chce.
Jakie są w takim razie prawdziwe powody tej decyzji?

Zdecydowałam się na taki krok ponieważ stwierdziłam, że jestem gotowa na wyjście z takiego bezpiecznego miejsca, jakim był serial. Chcę się sprawdzić, zobaczyć, jakim teraz wyzwaniom będę musiała stawić czoła.

Dorastałaś na planie serialu TVN. Masz poczucie, że to właśnie granie w "Na Wspólnej" otworzyło ci drzwi do kariery? Ile zawdzięczasz tej produkcji?

Zawdzięczam jej bardzo dużo. Gdyby nie serial pewnie nie rozmawiałybyśmy teraz. Dzięki temu, że pojawiłam się w telewizji, stałam się w jakimś stopniu rozpoznawalna, a to
otworzyło mi drzwi także do innych działań.

Czy ty po tych 12 latach zastanawiałaś się, co by było, gdyby nie "Na Wspólnej"? W jakim miejscu byłabyś teraz w swoim życiu?

Chyba nie myślę o tym. Po prostu cieszę się, że wszystko potoczyło się w taki sposób. Nawet jeśli nie zawsze było kolorowo. Traktuję to jako wspaniałą lekcję życia.

Zapewne świetnie pamiętasz swój pierwszy dzień na planie serialu. Opowiesz mi o tym?

Bardzo dobrze pamiętam ten dzień. I wielki stres. Weszłam wtedy, jako mała dziewczynka, w świat dorosłych. Na szczęście wszyscy przyjęli mnie bardzo ciepło. Miałam duże wsparcie ze
strony całej produkcji.

Ola Zimińska to interesująca postać. Perypetie twojej bohaterki, to zresztą materiał na osobny scenariusz. Który wątek z Olą w roli głównej wspominasz/grało Ci się najlepiej?

Ciężko wybrać mi jedną historię z życia mojej bohaterki, tyle się działo! Bardzo lubiłam perypetie Oli i Daniela, to było bardzo dawno temu, ale miło to wspominam do dziś. Doskonale też pamiętam moment, gdy Ola wpadła w tarapaty przez narkotyki. Tam było dużo trudnych i dramatycznych scen do zagrania.

Grałaś zawsze to, co było w scenariuszu, czy może zdarzały się momenty, w których dyskutowałaś z twórcami, podrzucałaś swoje pomysły, a może odmówiłaś zagrania czegoś?

Tak, miałam czasami wpływ na scenariusz. Chociażby, gdy pojawił się właśnie wątek problemów Oli z narkotykami. Podpowiedziałam scenarzystom, że warto byłoby poruszyć ten temat, bo niestety dotyczy wielu młodych ludzi.

Nie boisz się, że dla widzów już zawsze będziesz Olą Zimińską? 12 lat to szmat czasu – będziesz walczyć z tą łatką? Czy ona w ogóle istnieje? Jak myślisz?

Na pewno dla wielu osób jestem przede wszystkim Olą z Na Wspólnej. To kawał mojego życia i na pewno nie chcę z niczym walczyć.

Marta, co dalej z Olą. Czy to prawda, że twoja bohaterka wyjdzie na staż za granicę i tak zakończy się wątek młodej Zimińskiej? Zdradź proszę jakieś szczegóły. Kiedy ostatni odcinek z
Twoim udziałem?

To prawda, Ola wyjedzie za granicę. Nie chcę zdradzać za dużo, ale zachęcam do oglądania odcinków, w których wątek Oli będzie zamykany. Zostaną one wyemitowane w sierpniu.

Odejście z "Na Wspólnej", nie oznacza wcale, że znikasz z telewizji. Już od września będziemy mogli Cię oglądać w drugiej edycji "Azja Express". Co skłoniło cię do przyjęcia propozycji
udziału w tym programie?

Chyba przede wszystkim ciekawość. Chciałam zobaczyć, co może mnie tam czekać, ale też przekonać się, jak ja sobie w takiej sytuacji poradzę. Miałam wielkie wsparcie w postaci
Oliwki, mojej przyjaciółki, która wyruszyła w tę podróż ze mną. Ta wspólna wyprawa to było naprawdę niesamowite doświadczenie.

Jaką uczestniczką/podróżniczką będzie Marta Wierzbicka? Kontrowersyjną jak Renata Kaczoruk, przezabawną jak Małgosia Rozenek-Majdan, a może zdeterminowaną jak
Agnieszka Włodarczyk?

Odpowiem krótko: będę Martą Wierzbicką.

Nie boisz się tych złych montażystów, którzy poprzez swoją pracę mogą wpłynąć na odbiór twojej osoby?

Nie boję się. Jestem pewna, że wszystkim, którzy pracują przy tej produkcji zależy na tym, żeby powstał naprawdę ciekawy i emocjonujący program.

Czego widzowie mogą się spodziewać po 2. sezonie "Azji Express"?

Myślę, że jeszcze większej dawki emocji i bardzo zaskakujących sytuacji. Więcej nie zdradzę.

Oprócz "Azja Express", widzowie mogą oglądać Cię w dwóch spektaklach Teatru Capitol. Teatr chyba naprawdę cię wciągnął! Szykują się jakieś nowe spektakle?

Tak, w teatrze czuję naprawdę dobrze. To magiczne miejsce. Bezpośredni kontakt z widzami to są takie doświadczenia, których nie da się opisać.

Jakie masz plany zawodowe? Będzie kolejny serial z Twoim udziałem, a może film?

Jeśli chodzi o nowe działania, to na pewno będę o wszystkim informować w odpowiednim momencie.

Marta, czego Ci teraz życzyć?

Tego co zwykle – spełnienia marzeń!

Rozmawiała: Adriana Słowik

Źródło: Agencja TVN, x-news

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn