"Maryla. Tak kochałam" to produkcja TVP opowiadająca o życiu i twórczości królowej polskiej sceny, Maryli Rodowicz. Artystka, która od ponad pół wieku nie przestaje zdumiewać i tworzyć, zabiera widzów w sentymentalną podróż. Jak podaje produkcja, podczas tej podróży widzowie "poznają kulisy jej kariery oraz wzruszające opowieści o namiętnych romansach i wielkiej miłości".
"Maryla. Tak kochałam". Reżyserzy opowiadają o współpracy z Marylą Rodowicz: "Lubi pokazywać kto tu rządzi"
Premiera filmu dokumentalnego o Maryli Rodowicz zbliża się wielkimi krokami. Przeczytajcie wywiad z reżyserami: Michałem Bandurskim i Krystianem Kuczkowskim, którzy opowiedzieli, jak układała się ich…
Bez szczęścia w miłości
W wyemitowanym w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia dokumencie faktycznie nie zabrakło zwierzeń artystki. Produkcja przedstawia Rodowicz jako artystkę wybitnie utalentowaną, zdeterminowaną oraz bardzo kochliwą, ale niestety nie mogącą się pochwalić szczęściem w miłości. Rodowicz chętnie opowiadała o swoich romansach i byłych partnerach. Nie omieszkała wspomnieć również o ostatnim małżeństwie, z Andrzejem Dużyńskim. Para rozstała się w mało przyjaznej atmosferze - zarówno przed, jak i w trakcie rozwodu artystka chętnie krytykowała Dużyńskiego w mediach.
W produkcji TVP Maryla zdradziła kulisy rozstania, zdradzając, że były mąż miał romans z dużo młodszą kobietą. - Andrzej nie rozstawał się z telefonem, nawet w łazience. I codziennie o godzinie 22 szedł na górę, "bo coś tam". Zachowywał się inaczej, dla kobiety było to ewidentne, że coś jest na rzeczy. Jego tłumaczenia były dziecinne, że "więcej pracuje" - mówiła w filmie dokumentalnym.
Gorzkie rozczarowanie
Przyczyną takiego zachowania, zwierzyła się przed kamerą Maryla, był romans. - "Mąż związał się z kobietą 40 lat młodszą" - skwitowała w dokumencie, podkreśla Pomponik.pl. - To, co mogli przeżywać moi partnerzy, to teraz ja przeżywam. To spadło na mnie jak grom z jasnego nieba - mówiła w filmie "Maryla. Tak kochałam" królowa polskiej estrady.
Dla mnie to było przykre. Nie miałam takiej potrzeby, by zakończyć ten związek. Pod moją nieobecność wyprowadził się i zabrał dwie ciężarówki rzeczy. Najtrudniejsze było mijanie się na korytarzu sądowym. Andrzej się nie odzywał i nie mówił nawet do mnie "dzień dobry". To było przykre - zwierzyła się w dokumencie artystka, podaje Pomponik.pl.
Były mąż artystki konsekwentnie milczy. Pytany przez media unika komentarzy i nie podejmuje dyskusji.
Nie będę komentować słów mojej byłej żony, ponieważ musiałbym odnosić się do poszczególnych wypowiedzi, które miały na celu zdyskredytowanie mnie. Chciałbym tylko przypomnieć, że sąd pierwszej instancji orzekł, po przesłuchaniu wielu świadków, których zresztą powołała Maryla, że nasze małżeństwo rozpadło się z winy obopólnej - skwitował dla Pomponik.pl.
"Maryla. Tak kochałam" - zobacz zwiastun
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice