"Na sygnale" odcinek 307. Potocki ma nawrót choroby! Postanowi się zabić i... zostanie bohaterem?! [CO SIĘ WYDARZY]

program tv

Potocki (Marcin Grzymowicz), choć po operacji guza mózgu bardzo się zmienił, to w 307. odcinku "Na sygnale" znowu zaatakuje Annę (Lea Oleksiak)! Okaże się, że ma w tym swój cel...

Podczas gdy doktor Banach (Wojciech Kuliński) postanowi zawrzeć ze Stawskim (Tomasz Karwan) układ i oddać się w jego ręce, jeśli ten wypuści jego kolegów, Potocki namówi policjantów, że to on powinien wejść do klubu. Chwilę później się w nim pojawi i niespodziewanie wyzna bandycie, że to on zabił jego syna!

- To ja go zabiłem... W karetce doszło do krwawienia. Rana się otworzyła. Powiedziałem ratownikom, że panuję nad sytuacją i... nie zrobiłem nic. Mogłem dodać gazy, zwiększyć nacisk na ranę, spróbować zbić ciśnienie, podać więcej płynów i koloidów... Ale tego nie zrobiłem. Zacząłem działać dopiero, gdy było już za późno.

Kiedy Potocki wyzna, że nie pomógł synowi Stawskiemu, bo ten był bandytą i gwałcicielem i zasłużył na śmierć, bandyta straci cierpliwość i strzeli do Stanisława! Gdy Stawskiego obezwładni policja, Wiktor rzuci się lekarzowi na ratunek. Wtedy okaże się, że Potocki pomógł im i wystawił się Stawskiemu, bo... ma nawrót choroby!

- Dlaczego to zrobiłeś? Co ci strzeliło do głowy?!
- Miałeś rację... Zrobiłem TK. Mam nawrót...
- Wyliżesz się, jak poprzednio... Złego diabli nie biorą! Wytną ci ten guz i znów będziesz normalny...
- To nigdy nie był guz... Przecież wiedziałeś. Inni dali się nabrać, ale nie ty… Ja nigdy nie byłem normalny...

Czy Wiktorowi uda się uratować Potockiego? Odpowiedź w kolejnych odcinkach "Na sygnale"!