"Nasz nowy dom". Katarzyna Dowbor odparła atak zawistnej sąsiadki. "Bóg wszystkiego słucha i nie będzie pani wybaczone"

Magdalena Bohdanowicz
Magdalena Bohdanowicz
Program "Nasz nowy dom" prowadzony przez Katarzynę Dowbor cieszy się dużą popularnością. Remonty poprawiają jakość życia rodzin i dają im nadzieję na tzw. lepsze jutro. Niestety, nie zawsze uczestnicy i produkcja spotykają się z entuzjazmem ze strony osób postronnych. Dowbor wyznała, że musiała odeprzeć atak zawistnej sąsiadki i że takie incydenty się zdarzają.

Katarzyna Dowbor odparła atak zawistnej sąsiadki

"Nasz nowy dom" prowadzony przez Katarzynę Dowbor niezmiennie cieszy się dużą popularnością i sympatią widzów. Dziennikarka wraz z ekipą odmienia życie rodzin, remontując ich domy i dając nadzieję na lepszą przyszłość. Wszyscy zgodnie zauważają, że trudne warunki mieszkaniowe nierzadko uniemożliwiają rozwój członków rodzin i odbierają radość z życia. Remont, poprawiający warunki bytowe rodzin, często jest impulsem wywołującym lawinę pozytywnych zdarzeń w życiu uczestników i daje im siłę do pracy nad różnymi obszarami życia.

Od życzliwości do niechęci

Z racji specyfiki programu, nie brakuje w nim trudnych, przytłaczających sytuacji. Na ogół dotyczą one jednak bezpośrednio członków rodzin - mowa o wyznaniach o trudnej przeszłości, popełnionych w życiu błędów i poniesionych porażek - lub prowadzącej. Katarzyna Dowbor przyznała się bowiem, że korzystała z pomocy psychologa aby poradzić sobie z emocjami, jakie wywołują trudne losy uczestników.

Remonty, które ekipa Dowbor przeprowadza, na ogół spotykają się z serdecznym odbiorem sąsiadów i osób postronnych. W sieci nie brak komentarzy zachwyconych metamorfozą mieszkań internautów, kibicujących uczestnikom w walce o lepsze życie w nowym domu. Niestety, w życiu i na planie nie zawsze bywa tak sympatycznie i życzliwie.

W rozmowie z serwisem Pomponik.pl Katarzyna Dowbor przyznała, że zdarzają się nieprzyjemne sytuacje na planie.

Pani wybiegła z mieszkania i mówi do mnie: "pani Kasiu, co pani robi?". Ja odpowiadam, że remontujemy dom, a ona: "ale komu, tej…". Popatrzyłam na nią i mówię do niej, że tak nie można. "Jest pani wierząca?" - zapytałam. To odparła, że tak. Powiedziałam jej: "i tam pan Bóg wszystkiego słucha i nie będzie pani wybaczone". I ta pani spojrzała na mnie, weszła do mieszkania i zatrzasnęła drzwi - cytuje wypowiedź dla serwisu Pomponik.pl Radio Zet.

[instagram]https://www.instagram.com/p/CYjlfu8sJi9/[/instagram]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn