Nawiedzony - film, recenzja, opinie, ocena

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
"Nawiedzony" (fot. AplusC)AplusC
"Nawiedzony" (fot. AplusC)AplusC
Zaintrygowany rezydencją Hill House dr Marrow zaprasza tam troje ludzi pod pretekstem bezpiecznego eksperymentu. Kiedy zapada noc, bohaterowie poznają mroczne tajemnice kryjące się w murach budynku.

NASZA OCENA: 3/5

„Niektóre domy rodzą się złe”. Należy do nich gigantyczny Hill House, do którego David Marrow (Liam Neeson), sprasza trzy osoby pod pretekstem wyleczenia ich z bezsenności. Prawdziwe zamiary wobec Theo (Catherine Zeta-Jones), Nell (Lili Taylor) i Luke’a (Owen Wilson) uczony wyjawi dopiero wówczas, gdy zobaczy, że sytuacja, nad którą zdaje się całkowicie panować, wymyka się spod kontroli i przechodzi we władanie demonów.

„Nawiedzony” – nowa wersja „Nawiedzonego domu” Roberta Wise’a (1963) – zainspirowana, podobnie jak pierwowzór, powieścią Shirley Jackson, jest filmem Jana de Bonta, pochodzącego z Holandii hollywoodzkiego operatora („Szklana pułapka”, „Nagi instynkt”) i reżysera („Speed. Niebezpieczna szybkość”, „Twister”). W Hill House straszy, a film staje się katalogiem sposobów napędzania stracha widzom gotyckich horrorów. Są więc przytłaczające rozmiarami, mroczne, opustoszałe wnętrza. Są olbrzymie, skrzypiące drzwi, za którymi czai się zło. Są gwałtownie otwierające się na wietrze okna z „fruwającymi” zasłonami. Są dochodzące z za ścian tajemnicze odgłosy, no i najróżniejsze zjawy, czasem maszkary, a także inne zjawiska nadprzyrodzone wykreowane grafiką komputerową.

Jak widać, tak naprawdę bohaterem „Nawiedzonego” jest Hill House. Czy nam się to podoba czy nie, imponująca scenografia Eugenio Zanettiego zdominowała film de Bonta, przesłaniając – na szczęście nie całkowicie – wysiłki scenarzystów, by powiedzieć coś o etycznych granicach eksperymentów naukowych i zderzeniu ludzkiego rozumu ze zdarzeniami wymykającymi się rozumowemu objaśnianiu.

„Nawiedzony”, nie będąc wybitnym horrorem, jest filmem kulturalnym, z kilkoma świetnymi scenami. Może więc służyć jako wakacyjna rozrywka – byle nie przed snem!

Andrzej Bukowiecki

Horror USA 1999, reż. Jan de Bont

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn