"Nie ma się czego bać". Przeprowadzka do miejsca z koszmarów [RECENZJA]

Kamila Glińska
Kamila Glińska
"Nie ma się czeog bać" (2013)media-press.tv
"Nie ma się czeog bać" (2013)media-press.tv
Pastor Dan przeprowadza się z rodziną do małego miasteczka, w którym jego córki zaczynają być nękane przez złe moce.

NASZA OCENA: 5/10

Pastor Dan, jego żona Wendy oraz trójka ich dzieci, dwie córki, Mary i Rebecca, oraz syn Chris, przeprowadzają się do miasteczka Stull w Kansas. Dan obejmuje tam funkcję pastora. Mieszkańcy miasteczka są mili i pomocni, a nowy dom piękny, wydaje się więc, że dla rodziny Dana zaczyna się nowy wspaniały rozdział w życiu. Rzeczywistość okazuje się inna: tajemnicza siła ma coraz większy wpływ na Mary, zaś Rebeccę nocami męczą koszmarne sny. Mieszkańcy miasteczka też wydają się coraz dziwniejsi…

Na początek kilka słów o Stull w Kansas. Według miejskich legend (popartych zapiskami z przeróżnych ksiąg okultystycznych) to tam właśnie, na podniszczonym cmentarzu, znajduje się jedna z siedmiu bram do Piekła – podobno papież odwiedzając USA tak zmienił trasę przelotu, by ominąć Stull! Podobno też w Halloween na cmentarz przybywa sam Szatan, by odwiedzić grób swego syna spłodzonego z miejscową czarownicą… Do 1998 roku na cmentarzu rosło drzewo, to akurat fakt potwierdzony, na którym wieszano niegdyś oskarżonych o czary, obecnie zaś teren zakupił nieznany tajemniczy mężczyzna i zakazał wstępu na teren cmentarza. Miejscowość ma więc „klimacik” i trochę dziwne, że pastor z rodziną przybyli tam tak ochoczo – w Stanach Zjednoczonych to bardzo znane miejsce… Dziwne też, że dysponując taką scenerią i materiałami twórcy nakręcili, cóż, dość przeciętny horror, w którym pojawiają się wątki demonicznych kultów, opętanie i ożywione trupy, ale brak atmosfery autentycznej grozy. Całe szczęście, że obsada, na czele z Anne Heche, spisała się przyzwoicie, a efekty specjalne nie są zdominowane przez triki komputerowe (które ze względu na wątły budżet byłyby pewnie kiepskiej jakości), lecz przypominają te z japońskich „straszaków”. Mogło być jednak dużo ciekawiej… Warto natomiast zdradzić, że producentem „Nie ma się czego bać” był Slash z Guns N’Roses.

Beata Cielecka

"Nie ma się czego bać" w tv. Sprawdź datę emisji!

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn