"Niezwyciężony Secretariat". Opowieść o niezwykłym koniu [RECENZJA]

Monika Somla
Monika Somla
"Niezwyciężony Secretariat"media-press.tv
"Niezwyciężony Secretariat"media-press.tv
To typowa sympatyczna disneyowska produkcja, z wszystkimi zaletami i wadami wyrobów pochodzących z tego studia.

NASZA OCENA: 7/10

Penny Chenery to postać prawdziwa, kobieta, która była objawieniem i szokiem dla znawców końskich wyścigów (możemy ją zresztą wypatrzyć w jednej ze scen finałowych). Gospodyni domowa, bez żadnej wiedzy na temat stajni, koni i wyścigów, odziedziczyła po ojcu niewielką hodowlę i, wbrew radom mężczyzn zajmujących się tym biznesem profesjonalnie, zaczęła przygotowywać do wyścigów rumaka zwanego Secretariat. Pomagał jej ekscentryczny trener Lucien Laurin. Secretariat wygrał Potrójną Koronę (trzy najważniejsze biegi dla trzylatków), a potem ustanawiał rekordy na prawie każdym torze, na którym się pojawił!

Film porównywano do „Niepokonanego Seabiscuita”, ale niepotrzebnie – to nie ta klasa. Zupełnie inna skala przedsięwzięcia, inny poziom aktorstwa, inne emocje. I klimat też inny – „Niezwyciężony Secretariat” to kino zmierzające w stronę familijnego, z kilkoma przerysowanymi postaciami (dżokej będący w nieustannym konflikcie z trenerem, czy sam trener – w tej roli błaznujący John Malkovich), wstawkami humorystycznymi i bardzo wyraźnie zaznaczonym konfliktem: silna kobieta kontra podli faceci. Trzeba jednak przyznać, że jest w nim parę scen perełek, co nietrudno zgadnąć – tych związanych z gonitwami, sfilmowanymi bardzo dynamicznie i zaskakująco, jak ta, w której na starcie najważniejszej gonitwy wyciszają się wszystkie głosy i słychać tylko oddech Secretariata. Faktycznie jeśli obejrzymy zapisy wyścigów z lat 70., w których królował Secretariat zobaczymy, że koń przyspieszał tak, że aż trudno uwierzyć – jakby nagle został podłączony do prądu!

Ale fascynujący w tej filmowej przygodzie jest nie tylko pierwowzór bohatera filmu. Równie ciekawy charakter miał grający go „koński” aktor, który odkrył w sobie… celebrytę. Eksponował swą idealną prezencję pozując, gdy tylko usłyszał migawkę aparatu; gdy przegrywał, stroił focha - stawał w kącie boksu i przeżywał klęskę w samotności. No i miewał gwiazdorskie zagrania – potrafił podkraść to i owo, by przegonić opiekuna po wybiegu.

Beata Cielecka

"Niezwyciężony Secretariat". Sprawdź datę emisji w telewizji

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn