"Ninja Warrior Polska 2". Zobacz, jak powstaje najsłynniejszy tor przeszkód na świecie! Komu uda się go przejść do końca?

Kamila Glińska
Kamila Glińska
fot. Krystian Szczęsny/Polsat
fot. Krystian Szczęsny/Polsat
Do emisji "Ninja Warrior Polska" pozostało kilkanaście dni. Od 1 września przez 7 kolejnych tygodni widzowie Polsatu będą śledzić zmagania prawie 200 najodważniejszych Polek i Polaków. Zanim dowiemy się, czy w tym sezonie w naszym kraju pojawi się pierwszy polski wojownik ninja, przekonajmy się, jak powstaje jeden z najpopularniejszych shows na całym świecie.

"Ninja Warrior Polska" sezon 2. od wtorku, 1.09.2020 o godz. 20:05 w Polsacie! - sprawdź program tv

program tv

Nie ma wątpliwości, że "Ninja Warrior Polska" to jedyny w swoim rodzaju show, w którym wziąć udział mogą jedynie wybrani. Uczestnicy często przez kilka lat przygotowują się do tego, aby zmierzyć się z najsłynniejszym na świecie torem przeszkód. Co ciekawe - nie tylko zawodnicy wyciskają na nim siódme poty… Przy produkcji programu jest zaangażowanych przeszło 200 osób – dokładnie tyle, ile wszystkich uczestników biorących udział w jednym sezonie show. – To widowisko, które pochłania mnóstwo energii, czasu i zaangażowania. Proces produkcyjny jest niebywale skomplikowany, pracochłonny i kosztowny – mówi producent kreatywny Telewizji Polsat Maciej Myszka.

Przez 10 dni ponad 50 osób z belgijskiej firmy Eccoline, posiadającej licencję na terenie Europy, buduje słynny tor przeszkód. Elementy toru przywozi 16 tirów. Na samą konstrukcję zużyto prawie 200 ton aluminium, rozwinięto około 20 km kabli. Bezpieczny upadek zapewnia zawodnikom 12 basenów. Całość oświetla 1176 lamp. - Dodatkowym utrudnieniem było znalezienie hali o odpowiedniej wysokości, ponieważ konstrukcja finałowej przeszkody góry Midoryama mierzy aż 28 m. Między innymi dlatego ponownie spotykamy się w Gliwicach – wyjaśnia Maciej Myszka.

"Ninja Warrior Polska" rok temu zawitał do naszego kraju i od razu stał się hitem ramówki Polsatu. Co sprawia, że show tak bardzo wyróżnia się na tle innych programów rozrywkowych? - Niesamowite w tym formacie jest to, że kiedy wydaje się, że nic już nie zaskoczy, na torze dzieją się takie rzeczy, że łapiesz się za głowę i przecierasz oczy ze zdumienia - wyjawia producent kreatywny w Telewizji Polsat Maciej Myszka. - Tego nikt by nie wyreżyserował. Niektóre "przejścia" zawodników i zawodniczek były tak bardzo emocjonujące, że wszyscy w wozie transmisyjnym aż podskakiwali ze swoich krzeseł. Uważam, że poziom napięcia na trybunach jest porównywalny z meczem Ligii Mistrzów.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn