Nie żyje Czesław Lasota. Grał w najpopularniejszych polskich produkcjach
Czesław Lasota urodził się urodził się 8 sierpnia 1932 roku w Łodzi. Studia na PWST w Łodzi ukończył w 1959 roku. Lasota pracował w teatrach w całej Polsce, m.in: Polskim w Bielsku-Białej, Bałtyckim w Koszalinie, Łódzkiej Estrady, im. W. Horzycy w Toruniu, Polskiego w Bydgoszczy, Ziemi Opolskiej w Opolu, Narodowego, Dramatycznego w Warszawie, Dramatycznego w Elblągu. Aktor wyróżniony został za rolę Biondella w „Poskromieniu złośnicy” Szekspira podczas I Kaliskich Spotkań Teatralnych w 1961 roku, a rok później nagrodzony podczas IV FTPP w Toruniu za rolę Ojca Scholastyka w „Igraszkach z diabłem” Drdy Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie.
Największą popularność przyniosły mu role filmowe i serialowe. Czesław Lasota wystąpił w takich produkcjach jak: "Nie lubię poniedziałku", "Nikodem Dyzma", "Kariera Nikodema Dyzmy", "Ogniem i mieczem", "Noce i dnie", "07 zgłoś się", "Alternatywy 4" czy w "Świecie według Kiepskich".
W czwartek, 30 września, media obiegła smutna informacja o śmierci 89-letniego aktora.
Z przykrością zawiadamiamy, że odszedł Czesław Lasota, aktor teatralny, filmowy, telewizyjny i radiowy - czytamy na profilu ZASP w mediach społecznościowych.
[facebook]https://www.facebook.com/zwiazekartystowscenpolskich/posts/4765609400129271;post[/facebook]
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!