O ich oświadczynach było głośno! Czy Natalia i Marek z „Sanatorium miłości” nadal są razem? Co dziś u nich słychać?

Adriana Słowik
Adriana Słowik
O tych oświadczynach było głośno! Czy Natalia i Marek nadal są razem?
O tych oświadczynach było głośno! Czy Natalia i Marek nadal są razem? Telus/AKPA
Natalia i Marek byli uczestnikami 4. edycji „Sanatorium miłości”. W programie zostali parą, a my jako pierwsi informowaliśmy o ich zaręczynach. Zakochani kuracjusze w wywiadzie dla serwisu Telemagazyn.pl opowiedzieli o łączącym ich uczuciu i udziale w programie. Co dziś u nich słychać?

„Sanatorium miłości” - program, który łączy ludzi

Za nami kolejna edycja „Sanatorium miłości” - programu, który łączy ludzi po 60. roku życia. W czwartej odsłonie hitu TVP wrzało od emocji! Na planie rodziły się przyjaźnie i zauroczenia. Seniorzy schodzili się i rozchodzili. W finałowym odcinku zobaczyliśmy nawet zaręczyny, ale dziś już wiadomo, że uczucie Anny i Piotra nie przetrwało próby czasu. W stałym kontakcie pozostają natomiast Piotr Hubert i Mariola B. Dzieli ich odległość, ale rzadko zdarza się im dzień bez telefonu.

Ich miłość narodziła się na planie „Sanatorium miłości”

64-letnia Natalia z Głogowa i 66-letni Marek z Gdyni odnaleźli w programie TVP miłość swojego życia! Zakochani seniorzy w rozmowie z Telemagazyn.pl postanowili uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieli o swoim związku. Zacznijmy jednak od początku, czyli momentu, w którym zgłosili się do „Sanatorium miłości”.

Jaka była reakcja Waszych bliskich na wieść o udziale w tak popularnym programie?

Natalia: Wspierali mnie. Przyznam szczerze, że w ostatnim momencie to chciałam już zrezygnować, ale wtedy moje dzieci mocno mnie dopingowały: "Mama, dostałaś się, przeszłaś casting, dlaczego nie chcesz spróbować?". Co ciekawe, do zgłoszenia namówiła mnie koleżanka, która już po emisji wszystkich odcinków okazała się najgorszym wrogiem. Tak niestety w życiu bywa...

Marek: Moje dzieci również cieszyły się, że dostałem się do takiego programu. Do zgłoszenia zachęcali mnie przyjaciele z warsztatu rowerowego. Podobnie jak Natalia, miałem moment zawahania, stres był duży i myślałem o tym, żeby zrezygnować. Wspierali mnie wtedy przyjaciele: "Daj spokój Marek, skończysz pracę i jedziesz od razu na wczasy. 28 sierpnia złożyłem wniosek o emeryturę, a 2 września byłem już w Polanicy".

Stresowała Was obecność kamer?

Natalia: Tylko na początku. Podziwiam ekipę programu, to fantastyczni, pracowici i cierpliwi ludzie, a Marta Manowska jest bardzo sympatyczna, ciepła, a jak trzeba, to pazurek też potrafi pokazać (śmiech). Raz mnie nawet z nią pomylono. Pamiętam, że jak mnie Marta zobaczyła, to powiedziała: "O, to ja będę tak wyglądać za parę lat".

Marek: Marta potrafi się z ludźmi zawsze dogadać. Ma dar docierania, otwierania ludzi, umiejętnie ciągnie za język. Zresztą Natalia ma coś w sobie z naszej wspaniałej prowadzącej...

Natalia: Jeszcze przed programem miałam spore grono fanów na Facebooku. Obcy ludzie potrafią do mnie dzwonić w różnych sprawach - bo mają kłopoty, chcą się tym podzielić. Lubię rozmawiać, jestem otwarta.

Wśród nich są pewnie adoratorzy....

Natalia: Jest taki pan, który co sobotę składa mi życzenia w radomskim radiu. To jest takie miłe! Mam wielu adoratorów, ale oni wiedzą, że dziś jestem już w szczęśliwym związku. Mam przepiękne życzenia od nich, oni życzą nam szczęścia. "W końcu trafiłaś" - piszą i miło się to czyta.

Panie Marku, co pan na to?

Marek: Prawdę mówiąc, na początku to mnie szlag trafiał (śmiech), ale teraz się jestem już spokojny - to kwestia zaufania.

Natalia: Ja mu powiedziałam, że ma mnie być pewny!

Widzieliście już wszystkie odcinki "Sanatorium miłości"?

Marek: Oglądaliśmy razem wszystkie odcinki. Montaż takiego programu to nie jest prosta sprawa. W telewizji zobaczyliśmy zaledwie urywek tego, co tam przeżyliśmy. Z materiału, który został z nami nagrany, spokojnie jeszcze dziesięć odcinków mogłoby powstać. Tylu zadań, aktywności nie pokazano - niestety, czas antenowy nie jest z gumy.

Internauci żywo dyskutowali na temat tego, co się działo w programie. Doświadczyliście hejtu?

Natalia: Ja poszłam na pierwszy ogień. Rozmowa z Martą, sprawa z sukienką... Powiem tak: nie spodziewałam się, że strój może wywołać takie poruszenie. Ta piękna, cielista sukienka to podarunek od mojego fana z Warszawy. Dobrze się w niej czułam i to chyba najważniejsze. W nosie mam, co ludzie powiedzą. Na hejt odpowiadam w ten sposób: "Dobrze, że nie jestem idealna, bo byście nie mieli kogo krytykować. Niestety, ludzie głupoty czasami wygadują. Uważają, że my idziemy się lansować do programu za wielkie pieniądze. To nieprawda. Pieniądze są symboliczne, ale przygoda i wspomnienia na całe życie.

Z kim udało Wam się zaprzyjaźnić?

Natalia: Ekipa była wspaniała! Integrowaliśmy się mimo różnic charakterów czy poglądów, bo przecież każdy ma swoje wady i zalety. Zawsze udaje nam się łagodzić niesnaski. Mamy swoją grupę whatsappową i jesteśmy w stałym kontakcie po programie.

Marek: Trzeba szukać kompromisów, tego co na łączy, nie dzieli. Najlepszy kontakt mam z Romanem i z dużym Andrzejem. Mariola z Berlina również mocno nam kibicuje.

A co z Piotrem? Na początku w programie byliście w komitywie, potem się poróżniliście?

Natalia: Piotr to jest Piotr. Jak nie chciałam z nim być, to mnie zablokował (śmiech).

Marek: Poszło o kobietę, mieliśmy zaplanowaną randkę, ale wyjaśniliśmy sobie tę sprawę i kwestię z Anią - doszliśmy do wniosku, że faktycznie, jeśli ona czuje chemię do Piotra, to bez sensu ciągnąć to dalej. Bardzo dobrze, że tak się stało...

„Sanatorium miłości 4”: Natalia i Marek zaręczyli się

No właśnie, rozmawiamy wspólnie, dlatego ośmielę się zapytać - co Was łączy?

Marek: Ja odnalazłem w programie miłość. Łączy nas wszystko.

Natalia: To już coś więcej...

Okazuje się, że Marek i Natalia są już zaręczeni! Drugą część naszego wywiadu z seniorami znajdziesz w galerii. Tylko nam zakochani seniorzy pokazali romantyczne zdjęcia z zaręczyn w Rewie.

Co dziś słychać u Natalii i Marka z programu „Sanatorium miłości”?

Miłość kwitnie? Seniorzy nie epatują swoim życiem prywatnym w mediach społecznościowych, ale wygląda na to, że wciąż są razem i dzielą obecnie swoje życie na dwa miasta. Natalia odwiedza ukochanego w Gdyni. Świadczą o tym zdjęcia publikowane przez nią w mediach społecznościowych.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn