"O mnie się nie martw". Joanna Kurowska wspomina zmarłą matkę, która oddała ją do sióstr zakonnych. "Wiedziała, że za jakiś czas umrze"

Joanna Kurowska jest znana za sprawą występów w wielu filmach i serialach, jak np. "Graczykowie", "O mnie się nie martw", czy "Świat według Kiepskich". Niestety aktorka jest znana nie tylko ze względu na swoja aktorskie kreacje, ale również za sprawą życiowych tragedii, z którymi musiała się zmagać. Swego czasu musiała się pogodzić ze śmiercią swojego małego braciszka, a później ukochanego męża. Joanna Kurowska zmagała się również z poronieniem swojej pierwszej ciąży, a także z pogrzebem rodziców.

W jednym z ostatnich wywiadów Joanna Kurowska zdobyła się na zaskakujące wyznanie. Dotyczyło ono matki, która zachorowała na raka, gdy aktorka była jeszcze nastolatką. Okazuje się, że gdy jej mama spodziewała się już nadchodzącej śmierci, to postanowiła oddać Joannę do sióstr zakonnych, by nauczyła się życia i przygotowała do zbliżającej rozłąki. Rozstanie matki i córki nie było łatwe, gdyż kobiety były ze sobą wyjątkowo zżyte.

Kiedy matka zachorowała na raka i wiedziała, że za jakiś czas umrze wysłała mnie do liceum sióstr do Szymanowa, których zresztą nie cierpiała. Wcześniej byłam z mamą zrośnięta jak huba z drzewem. Ona musiała mnie po prostu od siebie odzwyczaić, żeby nastąpiło to przecięcie pępowiny - wyznała Joanna Kurowska w ostatniej rozmowie z Moniką Jaruzelską w programie „Gwiazdozbiór Jaruzelskiej”.

Poniżej można zobaczyć całą rozmowę Joanny Kurowskiej z Moniką Jaruzelską.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl