"Odwróceni. Ojcowie i córki" [RECENZJA]. Kontynuacja najlepszego serialu TVN strzela ostrą amunicją czy ślepakami? Oceniamy!

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. Ania Kowalewska / TVN
fot. Ania Kowalewska / TVN
Najsłynniejszy serialowy świadek koronny powraca! Jan "Blacha" Blachowski będzie musiał zmierzyć się ze swoją przeszłością, przez co w Warszawie znowu poleje się krew. Oceniamy pierwsze dwa odcinki serialu "Odwróceni. Ojcowie i córki".

"ODWRÓCENI. OJCOWIE I CÓRKI" - RECENZJA

Nie będę oryginalny; "Odwróceni" z 2007 roku to najlepszy polski serial, jaki kiedykolwiek wyprodukowała telewizja TVN. Pełen akcji, z doskonale napisanymi, obsadzonymi i zagranymi bohaterami, był swoistym rozliczeniem się z polską gangsterką lat 90. XX wieku, gdy chłopcy z Pruszkowa i Wołomina ganiali się po ulicach z bronią. Widać było, że scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty, zrobili ogromny research, dzięki czemu "Odwróceni" tak blisko trzymali się rzeczywistości. Ten patent zadziałał, a "Odwróceni" dla wielu to dzisiaj jeden z klasyków i najlepszych polskich seriali. Długo domagano się powrotu, ale wszystko wskazywało na to, że historia gangusa Blachy (Robert Więckiewicz) i policjanta Sikory (Artur Żmijewski) jest zamknięta. Aż do teraz, bowiem po 12 latach doczekaliśmy się ponownego spotkania z "pruszkowskimi".

To musiało się wydarzyć. W czasach, gdy Jarosław "Masa" Sokołowski stał się celebrytą, a jego kolejne mafijne książki podbijają listy sprzedaży, historia aż sama prosiła się o dokończenie. Dlatego Blacha również jest poczytnym pisarzem, wszem i wobec chwalącym się gangsterskimi dokonaniami, który starą (acz ciągle jarą) żonę (Małgorzata Foremiak) zamienił na nowszy model (Małgorzata Mikołajczak), momentami do złudzenia przypominający poprzedniczkę, a przy tym kosi ogromny hajs inwestując w legalny biznes.

OGLĄDAJ nowe odcinki serialu "Odwróceni. Ojcowie i córki" na player+

Można? Można. Zresztą na legal, przynajmniej oficjalnie, przeszli również dawni koledzy Blachowskiego, którzy, gdyby tylko nadarzyła się taka okazja, chętnie podziękowaliby mu za wyroki pozbawienia wolności. Za to Sikora nie pławi się w luksusach, tylko siedzi w małym mieszkaniu, jest na emeryturze i bawi wnuka. Ot, taka sprawiedliwość. Zresztą drogi Sikory i Blachy znowu się przetną - ktoś rozpruje się, że Blachowski wykonał wyrok na żołnierzu "Wołomina", mającym na rękach krew przyjaciela Blachy, Skalpela (Szymon Bobrowski), przez co pan Janek będzie bardzo bliski utraty statutu świadka koronnego. Prokurator Gołąbek (Olaf Lubaszenko) już się będzie o to mocno starać.

Akcja kontynuacji "Odwróconych", na co wskazuje już sam podtytuł, będzie skupiona na latoroślach głównych bohaterów - córka Sikory (Joanna Balasz) robi karierę w policji, natomiast młoda Blachowska (Eliza Rycembel) została magistrem prawa. Może i jeszcze nie ma doświadczenia, ale na pewno w jakiejś firmie się zaczepi. Panie również mają swoje zmartwienia; pierwsza niezbyt dobrze łączy życie rodzinne z pracą, zupełnie tak jak kiedyś jej ojciec, natomiast druga lubi sobie przyćpać, czym rekompensuje sobie lata wykluczenia z normalnego życia, gdzie jako córka świadka koronnego ciągle musiała zmieniać miejsce zamieszkania oraz na nowo rozpoczynać życie i wymyślać siebie. O ile postać kreowana przez Balasz początkowo bardzo irytuje, tak wątek w wykonaniu Rycembel jest już dużo ciekawszy, pokazując jaką cenę za grzechy ojca musiała zapłacić niewinna córka.

Pierwsze dwa odcinki serialu "Odwróceni. Ojcowie i córki" to zaledwie wprowadzenie do tej opowieści, a jednocześnie nowe otwarcie, przez co widzowie, którzy nie widzieli pierwowzoru, zapoznają się z bohaterami. Ciekawiej robi się dopiero pod koniec drugiego epizodu i mam nadzieję, że później akcja będzie jeszcze dynamiczniejsza. Widać, że za kontynuacją stoją osoby mające do czynienia z pierwszymi "Odwróconymi". Nie ma wstydu, chociaż obrazkowo już nie ma dawnego brudu, tylko tvnowski glamour. Nawet, gdy mamy seks na ekranie, to ukazany w grzeczny sposób, coby tylko kawałka piersi nie pokazać. Szkoda, ale chociaż pod względem dialogów jest bardzo dobrze - jest mocno, kąśliwie, ale też z humorem. Szczególnie wymiany zdań między Blachą a Sikorą to perełki. Zresztą Robert Więckiewicz jest królem tego serialu i zjada Żmijewskiego na śniadanie; kradnie każdą scenę, w której się pojawia, bawi się swoim bohaterem, zupełnie tak, jakby nigdy nie przestał być Blachą. Wow.

Pod względem scenariusza jest ciut gorzej. Można przyłapać twórców na kilku głupotkach oraz uproszczeniach, jednak dopiero z kolejnymi epizodami przekonamy się na ile odczuwalny jest brak Piotra Pytlakowskiego. Za to bardzo odczuwalny jest brak muzyki z oryginału oraz charakterystycznego intro. Brakuje również lektora, streszczającego poprzedni odcinek, co nadawało serialowi pewnego charakteru i wręcz dawało złudzenie, iż oglądamy serial dokumentalny.

"Odwróceni. Ojcowie i córki" po pierwszych dwóch odcinkach wyglądają na produkcję z potencjałem. O ile TVN nie wykastruje serialu w kolejnych epizodach, to może być ciągle dobre lub nawet bardzo dobrze. Czuć ducha pierwszych "Odwróconych", Robert Więckiewicz jako Blacha jest genialny, ale jednocześnie wciąż czekamy, co pokaże gangsterska młodzież. Trochę się boję, że nie będą tak charakterni jak chociażby Mnich, z którym lepiej nie zadzierać.

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

Recenzja została pierwotnie opublikowana 1 marca 2019 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn