"Ojciec Mateusz" odcinek 255. Ojciec Mateusz rozwiązuje zagadkę w Siedlcach. Czy jedyne dzieło El Greca w Polsce zniknie z tutejszego muzeum? [STRESZCZENIE ODCINKA+ZDJĘCIA]

program tv

W siedleckim pałacu biskupim kończą się obchody 200-lecia parafii. Mateusz przed wyjazdem żegna się z księdzem Franciszkiem (Krzysztof Zych), dyrektorem muzeum diecezjalnego. Podziwia obraz El Greco. To jedyne dzieło tego malarza w Polsce. Przed laty kościelny z Kosowa Lackiego znalazł go wśród rupieci na dzwonnicy. Mateusz żegna się z Franciszkiem i kustosz Ireną (Lena Frankiewicz). Nazajutrz dowiaduje się, że ksiądz Franciszek został zamordowany. Dzieło El Greco pozostaje jednak nietknięte.

Ksiądz składa zeznanie na komendzie, na miejscu są też sandomierscy policjanci, których poproszono o pomoc. Niestety z powodu ciemności nikt nie rozpoznaje mężczyzny, którego zarejestrowała kamera z monitoringu. Policjanci po sprawdzeniu telefonu Franciszka widzą, że tuż przed śmiercią kontaktował się z nim niejaki Kowal (Bartosz Żukowski) ze wsi leżącej nieopodal Kosowa Lackiego. Razem jadą do jego gospodarstwa. Niestety ksiądz go nie rozpoznaje, a żona Kowala daje mu alibi.

Mateusz z Możejką i Dziubakiem są w drodze do Sandomierza, gdy dzwonią do nich z komendy w Siedlcach z informacją, że ktoś zabił Kowala. Wszyscy wracają na miejsce zbrodni. W domu Kowala policjanci znajdują torbę jaką widzieli na monitoringu. Jest jednak pusta. Zaczynają podejrzewać, że dziadek Kowala mógł jednak zatrzymać niektóre ze znalezionych przed laty obrazów. Mateusz na komendzie jeszcze raz ogląda film, zauważa, że nie widać na nim wychodzącej z muzeum Ireny. A to by znaczyło, że była świadkiem morderstwa Franciszka i noc spędziła w muzeum. Postanawiają zrobić prowokację. Chcą by Irena spotkała się z żoną Kowala (Dominika Buczek) i zaproponowała jej pieniądze w zamian za obrazy z torby. Kustoszka w końcu się zgadza i zaopatrzona w podsłuch jedzie do kobiety. Niestety Kowalowa twierdzi, że nie ma pojęcia o istnieniu obrazów, które jej mąż próbował ponoć sprzedać Franciszkowi. Nie chce przyjąć pieniędzy, przyznaje, że niepotrzebnie dała mężowi fałszywe alibi.

Policjanci nabierają pewności, że Kowalowa jest niewinna. Wszystko wskazuje na Irenę. Mateusz proponuje, że sam z nią porozmawia. Teraz on ma na sobie podsłuch i jedzie do domu pani kustosz. Tam otwarcie jej mówi, że była przy zabójstwie Franciszka i to ona zabiła Kowala. Według niego Irena wiedziona ciekawością została w muzeum by dowiedzieć się co rolnik chciał sprzedać księdzu. Kobieta w końcu nie wytrzymuje i przyznaje, że była światkiem morderstwa. Franciszek twierdził, że Kowal nie ma prawa do skradzionych przez jego dziadka obrazów. Gdy zagroził mu policją, mężczyzna uderzył go w głowę świecznikiem. Potem szantażował Irenę i straszył, że wrobi ją w zabójstwo księdza, domagał się też pomocy przy sprzedaży obrazów. Gdy Irena odwiedziła go później w domu, doszło do szarpaniny i ta uderzyła go pogrzebaczem. Uciekając zabrała obrazy. Jeden z nich pochodzi najprawdopodobniej z pracowni Rembrandta…