"Pamiętnik". Fascynująca historia płomiennej miłości, która porusza do głębi [RECENZJA]

"Pamiętnik" jest adaptacją powieści Nicholasa Sparksa. To dobra literatura, pełna emocji, mądrości życiowych, błyskotliwie napisana. Aż prosi się, żeby powstał z niej film. Noah i Alice poznają się latem 1940 roku. Zakochują od pierwszego wejrzenia. Jednak on jest biedny, a ona pochodzi z bogatej rodziny, która zrobi wszystko, aby dziewczyna nie popełniła mezaliansu. Kiedy Alice nagle opuszcza Noah, ten przez rok pisze do niej codziennie listy, ale żaden nigdy do dziewczyny nie dociera. Noah zamyka się w sobie. Buduje dom, wspomina, staje się samotnikiem. Nagle, po 14 latach, Alice jedzie do Noah, bo nie może zapomnieć. Ma jednak już na palcu pierścionek zaręczynowy…

O tej historii dowiadujemy się z pamiętnika Alice, który pewien pensjonariusz domu spokojnej starości codziennie jej czyta. Allie jest bezbronną staruszką, chorą na alzheimera pacjentką tego zakładu. Niczego ze swojej burzliwej młodości nie pamięta, jednak ten mężczyzna cierpliwie odczytuje kolejne rozdziały jej fascynującego pamiętnika, będącego zapisem wielkiego uczucia, które nie mogło być spełnione. Kim on jest? Dlaczego to robi, choć wie, że Alice niewiele rozumie i niczego nie pamięta?

Uprzedzam - tu przydadzą się chusteczki, najlepiej w ilości hurtowej. Bo "Pamiętnik" to wyciskacz łez w dobrym starym stylu. Mocnym atutem filmu jest para głównych bohaterów - Ryan Gosling i Rachel McAdams. Gosling ("Fanatyk") to jeden z najlepszych aktorów amerykańskich młodego pokolenia. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś z Christiną Aguilerą fikał nogami w Disney Channel. Całość niezwykle sprawnie, z wielkim wyczuciem i klasą wyreżyserował Nick Cassavetes, syn reżysera i aktora Johna Cassavetesa (1929-1989).

Karolina Korwin Piotrowska

Melodramat USA 2004, reż. Nick Cassavetes

"Pamiętnik" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV