"Pierwsza randka" kiedyś i dziś. Co się zmieniło? [WIDEO+ZDJĘCIA]

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe
W dobie szybkich spotkań wypowiedź: „nigdy nie całuję się na pierwszej randce”, brzmi nieco naiwnie. Jaka jest prawda o randkowaniu Polaków? Czym różni się „sam na sam” dzisiejszych zakochanych, od tego sprzed pół wieku, podczas zabaw na prywatkach? Czy rzeczywiście kiedyś byliśmy bardziej powściągliwi? Jak wyglądały "Pierwsze randki" kiedyś i dziś?

"Pierwsza randka" odcinek 12 FINAŁ. - TVP2, czwartek, 8 czerwca 2017, godz. 20:40

"Pierwsza randka" odcinek 12 FINAŁ. - TVP2, czwartek, 8 czerwca 2017, godz. 20:40

Jedno jest pewne – pierwsza randka zawsze robi duże wrażenie i sprawia, że mamy milion myśli na minutę. Każdy z nas na swój sposób chce podkreślić wyjątkowość tego typu spotkania. Większość współczesnych randkowiczów robi to przez wspólne selfie, opublikowane w mediach społecznościowych. Nasi dziadkowie natomiast często musieli ukrywać się ze swoją miłością przed oczami ciekawskiego i oceniającego społeczeństwa.

Zaloty

Zacznijmy od początku. Jak obecnie wyglądają pierwsze działania zakochanych, mające na celu spotkanie się na randce? Wymieniacie się telefonem, któreś z Was mówi: „A może byśmy poszli…” – idziecie i macie pierwszą randkę za sobą. W czasach naszych dziadków, mężczyzna musiał nieco bardziej postarać się o względy swojej wybranki. Na etapie oficjalnych zalotów spotykał się nie tylko z damą swego serca, ale także jej przyjaciółkami, które pełniły rolę przyzwoitek. Dodatkowo, mężczyzna mający zamiar zaprosić kobietę na randkę, musiał wejść w tryb oficjalny – zapytać, czy ona chce wybrać się z nim na randkę, a także przyjść po nią do jej domu i odbyć kurtuazyjną rozmowę z domownikami. Oczywistym było, że mężczyzna ma być elegancki, przynieść kwiaty, zapłacić rachunek w lokalu, a następnie bezpiecznie odprowadzić damę serca do domu.

Miejsce spotkań

Obecnie, w zależności od wieku i statusu społecznego, randkujemy zarówno w przestrzeni miejskiej, pubach, kawiarniach, czy restauracjach. Część z nas zupełnie nie przywiązuje większej wagi do miejsca. Randkować możemy niemal wszędzie i nikomu to nie przeszkadza. W PRL-u, chociaż społeczeństwo było biedniejsze, a podstawowe dobra były reglamentowane – dbano o szczegóły. Kawa lub herbata z ciastkiem były absolutnym obowiązkiem podczas randki w modnej kawiarni. Pary często spotykały się także na prywatkach, gdzie mogły dać upust swej namiętności, tańcząc w lekkim półmroku. Była to jedna z niewielu sposobności by pobyć ze sobą bliżej. Zarówno społeczeństwo, jak i władze bardzo dbały o moralność obywateli. Pocałunki na ulicy, a nawet drobniejsze oznaki zażyłości, jak trzymanie się za ręce bywały traktowane jako zachowania nieobyczajne.

Pan pozna panią…

Polacy zawsze lubili randkować. Ogłoszenia matrymonialne, czy biura łączące ludzi w pary były zjawiskiem bardzo powszechnym. Wprowadzenie w 1972 roku wolnych sobót, miało spowodować, że już nie tylko „niedziela będzie dla nas”, ale cały weekend, podczas którego można było spędzić miło czas w duecie, robiąc np. wycieczkę za miasto. Co jednak powiedzieliby Polacy w latach 50. na randkę na wizji? Z pewnością oglądaliby z dużym zaciekawieniem i może nieco bardziej, niż teraz przejmowaliby się, że wystąpią na srebrnym ekranie. Co sprawia, że randka w TV byłaby i jest atrakcyjna?

„Nadzieja na zmianę, ciekawość, chęć sprawdzenia się, te motywy najczęściej pchają ludzi do randkowania, a niewiadoma wynikająca z wyboru dokonanego przez grono telewizyjnych ekspertów, może dodatkowo zachęcać do uczestnictwa, szczególnie ekstrawertyków lubiących ryzyko. Trochę w tym też myślenia magicznego, przekonania że ekspert zna algorytm, który pomoże stworzyć doskonały związek. Nie bez znaczenia jest również fakt, że emocje które dostarczy spotkanie z drugą osobą, zostaną zarejestrowane, a marzenie o tej jedynej lub tym jedynym spełni się na oczach widowni. A finał będzie telewizyjny … i żyli długo, i szczęśliwie” – tak motywacje randkujących na wizji tłumaczy dr n. med. Robert Kowalczyk, psycholog i seksuolog kliniczny.

Pocałunki i bardziej pikantne sytuacje

Ze względu na obyczajowość, pokonywanie kolejnych „tajemnic” miłości trwało nieco dłużej. Często bardziej zaawansowana zażyłość następowała dopiero po ślubie. Nie brakowało jednak mężczyzn oczekujących od swych wybranek tzw. „dowodów miłości”, które nie zawsze czyniły kobietę szczęśliwą. Obecnie o wiele więcej zależy od prywatnej preferencji danej osoby, jej odczuć i pragnień, niż konwenansów i surowych zakazów.

Jak uczestnicy programu Pierwsza Randka podchodzą do okazywania sobie zainteresowania podczas spotkań? Czy cenią sobie nowoczesne podejście, czy tradycyjne wartości? Oglądaj program już w nadchodzący czwartek, 8 czerwca, o 20:40 w TVP2.

Więcej o programie „Pierwsza randka”

Program „Pierwsza randka” zrealizowany został w oparciu o format „First Dates” stworzony przez Twenty Twenty Productions Limited i rozpowszechniany przez Warner Bros. International Television Production Limited. Jest to jeden z najlepiej ocenianych formatów, prezentujących intymny świat „randkowiczów”. Program podbił serca widzów na całym świecie, gromadząc wielomilionową widownię przed telewizorami w Kanadzie, Australii, Irlandii, Niemczech, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Emisja: czwartek, godz. 20:40. Producentem programu na zlecenie TVP2 jest Rochstar.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn