"Planeta Singli 2" [RECENZJA]. Skok na kasę czy udana komedia romantyczna? Czy Maciej Stuhr i Agnieszka Więdłocha wciąż wzruszają i śmieszą?

Krzysztof Połaski
Krzysztof Połaski
fot. Maciej Zdunowski / Gigant Films
fot. Maciej Zdunowski / Gigant Films
Hajs się musi zgadzać, wiadomo. „Planeta Singli” była jednym z największych kinowych hitów 2016 roku, więc nic dziwnego, że producenci pokusili się o kontynuację. Nie zabija się kury znoszącej złote jaja. Czy to oznacza, że „Planeta Singli 2” to jedynie produkt, który powstał, aby uszczuplić portfele Polaków? Sprawdziliśmy! Oto recenzja "Planety Singli 2".

"PLANETA SINGLI 2" RECENZJA

Typowa komedia romantyczna – on kocha ją, ona jego, po wielu perypetiach w końcu zrozumieli, że są dla siebie stworzeni, więc żyją długo i szczęśliwie. NO NIE. Pierwsza „Planeta Singli” była modelową komedią romantyczną, pokazującą, że w Polsce da się uprawiać ten gatunek bez wstydu i żenady. Poprzeczka została zawieszona wysoko, więc na kontynuację trzeba było znaleźć ciut inny patent. I poniekąd to uczyniono, bo film wyreżyserowany przez Sama Akinę ma pokazać, że o związek trzeba dbać, gdyż same motylki w brzuchu nie wystarczą i to, co wydawało się wielką miłością, może zniknąć w jednej chwili.

Za sprawą „Planety Singli 2” postanowiono w jakiejś części odczarować babrające się w oceanie lukru hasło „żyli długo i szczęśliwie”. Przeromantyzowana wizja związku, jaka zawsze pojawia się zapewne u większości widzów po napisach końcowych rom-comów, tutaj zostaje zburzona już w pierwszych scenach. Codzienność jest wyzwaniem dla związku, różnice charakterów są bardziej widoczne, a niewygodne fakty z przeszłości trudne do pogodzenia. Zaczynają się ciche dni, później kłótnie, aż w końcu dwie dawniej bliskie sobie osoby już nie mają o czym ze sobą rozmawiać.

Chociaż to brzmi dramatycznie, to jednak nie zapominajmy, że mamy do czynienia z komedią. I to taką, która ani przez moment nie kryje się ze swoim przesłaniem – o związek trzeba dbać. Rozmowa, komunikacja, szczerość – to coś, z czym problem mają Tomek Wilczyński (Maciej Stuhr) i Ania Kwiatkowska (Agnieszka Więdłocha), ale rzuceni na głęboką wodę konferansjerki programu wigilijnego na żywo, będą mogli poznać się na nowo. Aczkolwiek nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, gdy na horyzoncie pojawi się piosenkarka Beata (Iza Miko) czy polski Steve Jobs (Kamil Kula).

„Planeta Singli 2” jest bardzo aktualnym filmem. Widać, że twórcy trzymają rękę na pulsie i chcą nawet wyprzedzać rzeczywistość. W pierwszej części mieliśmy do czynienia z aplikacją randkową, która tym razem jest jeszcze potężniejsza i wręcz zaczyna sterować ludźmi. Czy komputer jest w stanie wskazać nam idealnego partnera bądź partnerkę?

Gwiazdami filmu są Maciej Stuhr i Agnieszka Więdłocha, ale podobnie jak w pierwszej części, tutaj także show kradną Tomasz Karolak i Weronika Książkiewicz. To doskonały ekranowy duet, który aż kipi energią oraz emocjami. Idealnie zgrywa się z nimi Bartosz Porczyk, który w swoim krótkim epizodzie potrafi skraść serca widzów. Zresztą cały wątek jogi, przepraszam za kolokwializm, robi robotę. Celna parodia.

Oczywiście nie wszystko w „Planecie Singli 2” jest doskonałe. Widać, że za kamerą nie stał Mitja Okorn, więc miejscami jest dużo bardziej siermiężnie. I paradoksalnie, chociaż film stara się uciekać od typowości komedii romantycznej, to jest najeżony schematami. Mam wrażenie, że nie do końca wykorzystano potencjał niektórych postaci, chociażby bohaterów kreowanych przez Kamila Kulę czy Danutę Stenkę. Są, bo są. Już Witold Paszt, dokonujący swoistej pijackiej reinterpretacji jednego ze swoich największych hitów, ma dużo ciekawszą kreację, a na ekranie oglądamy go zaledwie przez kilka minut.

I największy zarzut – miejscami widać, że „Planeta Singli 2” jest wyłącznie przedsmakiem przed trzecią „Planetą Singli”, która do kin trafi już w lutym 2019 roku. Tam dopiero jestem ciekawy, w jakim kierunku pójdą autorzy. I mam nadzieję, że ograniczą producent placement, bo hajs hajsem, ale co za dużo, to niezdrowo.

„Planeta Singli 2”, chociaż pełna słabości, to wciąż uroczy i zabawny film, będący dobrą rozrywką. Jest miejsce na śmiech oraz na łzy, ale też na moment zadumy. Całość działa i rozczula. Interesującą propozycja na (przedświąteczny) seans w kinie.

Ocena: 6/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

Recenzja została pierwotnie opublikowana 7 listopada 2018 roku.

"PLANETA SINGLI 2" W KINACH OD 9 LISTOPADA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn