"Pozew o miłość". Humor, miłość, która musi zwyciężyć i para uroczych bohaterów [RECENZJA]

Audrey Woods (Julianne Moore) jest czterdziestoletnią panią adwokat specjalizującą się w rozwodach. Atrakcyjna, ale ułożona i powściągliwa, dzięki wielkiej wiedzy odnosi spore sukcesy zawodowe, choć nie pozwala sobie na wyjście poza ustalone ramy. Prywatnie również niewiele się u niej dzieje, swoje życie towarzyskie ogranicza do kontaktów z matką, należącą do nowojorskiej elity. Daniel Rafferty (Pierce Brosnan), podobnie jak Audrey adwokat rozwodowy, jest jej całkowitym przeciwieństwem – cieszący się życiem luzak, zamieniający swoje wystąpienia w sądzie w prawdziwy show i wygrywający dzięki niekonwencjonalnemu podejściu do spraw...

Można się domyślić, że Audrey nie przepada za Danielem, wręcz go unika. Jednak ta taktyka nie przynosi rezultatu, bowiem oboje pracują przy tym samym rozwodzie, choć po przeciwnych stronach. I są zmuszeni udać się razem do Irlandii. A tamtejsza whiskey ma niezwykłe właściwości, szczególnie, kiedy się jej nadużyje. Więc pewnego ranka Audrey i Daniel budzą się w jednym łóżku jako mąż i żona...

Komedia romantyczna to gatunek, w którym wszystko od początku wiadomo. Ale ludzie chętnie je oglądają, bo chcą zobaczyć hollywoodzkie gwiazdy, a poza tym miło mieć świadomość, że wszystko dobrze się skończy. Problem mają tylko reżyserzy: jak atrakcyjnie wypełnić czas między czołówką a napisem „The end”.

Piotr Radecki

"Pozew o miłość"

Komedia romantyczna 2004, reż. Peter Howitt

WRÓĆ DO PROGRAMU TV