"Ranczo". Jacek Kawalec nowym wokalistą Budki Suflera! "Będę się starał zaśpiewać te rzeczy po swojemu"

Zespół Budka Suflera jest nie bez kozery określany mianem jednej z najważniejszych kapel, które ukształtowały polską scenę muzyczną. Kultowa grupa z Lublina swoją działalność rozpoczęła w 1974 r., a cała Polska nuciła ich hity - "Sen o dolinie", czy kultowy "Cień Wielkiej Góry" z albumu o tym samym tytule, na którym znalazł się również "Jest taki samotny dom" oraz 20-minutowa suita "Szalony koń", w której nagraniu udział brał Czesław Niemen.

Zmiany wokalistów

Zespół tworzyli Krzysztof Cugowski, Romuald Lipko, Tomasz Zeliszewski oraz Andrzej Ziółkowski. Na przestrzeni lat przy mikrofonie stawali jednak różni artyści. Po odejściu Cugowskiego w 1977 roku wokalistą zespołu został Romuald Czystaw, a następie - Felicjan Andrzejczak. Cugowski jako wokalista do "Budki Suflera" wrócił w 1984 r. i pozostał nim do oficjalnego rozpadu zespołu w 2014 roku. Końca przygody pod szyldem "Budki Suflera" nie uznał Romuald Lipka, reaktywując zespół w 2019 roku. Wówczas przed mikrofonem stanął Robert Żarczyński, wielki fan zespołu i wokalista "Budka Band", gdzie śpiewał największe hity legendarnego zespołu. Po śmierci Lipki ukazał się album "10 lat samotności", na którym śpiewał Felicjan Andrzejczak.

W 2022 roku okazało się, że szykuje się kolejna zmiana. Miejsce wokalisty zespołu zajął Jacek Kawalec, znany widzom przede wszystkim z roli profesora-redaktora w serialu "Ranczo" i kultowego programu "Randka w ciemno". Jego wykonania usłyszymy już wkrótce, na koncercie z okazji 30. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

O możliwości zobaczenia Kawalca w roli wokalisty "Budki Suflera" mówiło się już pod koniec roku, po wywiadzie aktora dla jednej z telewizji na Florydzie. Wówczas przyznał, że otrzymał propozycję nagrań od Tomasza Zeliszewskiego. - Spotkaliśmy się, ja mu powiedziałem, że jako 15-letni chłopak przychodziłem na ich koncerty do Sali Kongresowej, a pierwsze ich dwie płyty umiałem w liceum na pamięć - przywołuje wypowiedź aktora Onet.Plejada. - Ponieważ pan Krzysztof Cugowski już kilka lat temu, jeszcze za życia nieodżałowanego kompozytora Romualda Lipki, zrezygnował ze współpracy z Budką Suflera, tam się zrobiła przestrzeń dla wokalisty - mówił Kawalec. Wskazał, że "ponieważ Romuald Lipko zostawił całą skrzynię wspaniałych, cudownych kompozycji, które nie zostały jeszcze zrealizowane, Mietek Jurecki i Tomasz Zeliszewski zaproponowali mi udział w płycie, nad którą już pracę zaczęliśmy".

"Będę starał się zaśpiewać to godnie"

Ja będę starał się zaśpiewać to godnie, bo te perły, które Romuald Lipko zostawił, wymagają oprawy, ale mamy tutaj w Budce Suflera wspaniałych aranżerów i myślę, że będzie to coś fajnego. Będę się musiał zmierzyć też ze starymi hitami Budki Suflera - cytuje jego słowa serwis Onet.Plejada. - Teksty znam, ale to jeszcze trzeba zaśpiewać - zaznaczył Kawalec.

Mam świadomość tego, że będę porównywany z genialnym, obdarzonym niesamowitym talentem wokalnym, Krzysztofem Cugowskim. Ale ja nie będę chciał się z nim porównywać, będę się starał zaśpiewać te rzeczy po swojemu - cytuje słowa aktora serwis.

Co na to "oryginalny" wokalista zespołu?

Budka Suflera zakończyła działalność w 2014 r. Wszystkie działania po tej dacie są smutnym demolowaniem legendy - cytuje słowa Cugowskiego Onet.Plejada.