"Ranczo". Magdalena Waligórska-Lisiecka opowiada o kulisach powstawania serialu. Aktorka musiała podporządkować nakazom i przyznaje, że nie było to łatwe!

Dominika Lubaszka
Dominika Lubaszka
Magdalena Waligórska-Lisiecka znana jest z roli barmanki Wioletki w "Ranczu". Aktorka mówi, że z pracą na planie tego serialu wiążą się miłe wspomnienia. Ostatnio opowiedziała o nakazach, jakim musiała się podporządkować ze względu na tę rolę. Nie były to łatwe wyrzeczenia!

"Ranczo" od wielu lat niezmienne cieszy się sporym gronem fanów. Mogłoby się wydawać, że bohaterowie serialu, którzy mieszkają w Wilkowyjach, nie zmagają się z żadnymi problemami, a ich życie na wsi jest bezproblemowe. Tak jednak nie jest. Postacie stworzone przez scenarzystów stawiają czoła różnym trudnościom, co z zaciekawieniem śledzą Polacy. W obsadzie tej produkcji można zobaczyć Artura Barcisia, Ilonę Ostrowską, Pawła Królikowskiego, czy Cezarego Żaka. Jedną z postaci, którą pamięta każdy wielbiciel serialu, jest Wioletka. Chociaż nie można o niej powiedzieć, że jest poważna, to jednak skradła serca wielu widzów. W tę rolę wcieliła się Magdalena Waligórska-Lisiecka. Serialowa barmanka sprawiła, że aktorka stała się rozpoznawalna, co przyniosło jej kolejne propozycje zawodowe. Ostatnio dowiedzieliśmy się od niej o kulisach pracy na planie. Co ciekawe, producenci wymagali od aktorów, aby podpisali specjalne zobowiązania.

Magdalena Waligórska-Lisiecka opowiada o nakazach na planie serialu "Ranczo"

Waligórska-Liskiecka mówi, że dobrze wspomina pracę nad tym serialem. Nie ukrywa jednak, że wiązało się to z pewnymi wyrzeczeniami. Bywa, że aktorzy muszą odpowiednio przygotować się pod względem fizycznym do roli lub ustalać wszystkie zmiany wizerunku w trakcie nagrań. Serialowa Wioletka też musiała podporządkować się nakazom związanym z jej wyglądem, co wpływało na jej życie prywatne. Podczas wakacji była zmuszona do chronienia się przed słońcem, aby jej skóra nie opaliła się i wyglądała jak na wcześniejszych nagraniach.

Jednego roku, kiedy zaczęliśmy kręcić „Ranczo” w czerwcu, a kończyliśmy we wrześniu, musiałam zobowiązać się pisemnie, że w trakcie wakacyjnej przerwy nie opalę się. Pamiętam, że wyjechałam na urlop do Portugalii i chowałam się przed słońcem. Musiałam zapomnieć o beztroskim plażowaniu, a całe ciało smarowałam kosmetykami z filtrami UV, żeby na nagraniach nie było kontrastu. To była dla mnie stresująca sytuacja – zdradziła w rozmowie z "Super Expressem".

[instagram]https://www.instagram.com/p/CRyh2HLnDXI/[/instagram]

Aktorka powiedziała również, że nie był to pierwszy jej projekt, który wiązał się z podobnymi nakazami. Magdalena Waligórska-Lisiecka opowiedziała o tym, jak wyglądało to w przypadku serialu "Na dobre i na złe":

W "Na dobre i na złe" natomiast musiałam uzgadniać wszystko, co dotyczy fryzury. Bez uzgodnienia z produkcją nie mogłam obciąć sobie grzywki, czy zrobić pasemek. Chodziłam więc do fryzjera dopiero, jak pewne sceny zostały zakończone. Nie było to dla mnie jednak jakimś wielkim wyrzeczeniem. Nawet gdyby kazano mi wejść do lodowatej wody zimą, potraktowałabym to zadaniowo, tym bardziej że wcale nie jesteśmy źle opłacani – dodała Magdalena Waligórska-Lisiecka.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn