"Rolnik szuka żony 8". Marek pokazał prawdziwą twarz, gdy wyjechały kamery. Elżbieta opowiada o bolesnych doświadczeniach

Adriana Słowik
Adriana Słowik
Elżbieta Czabator wiele wycierpiała przez Marka, którego poznała w programie "Rolnik szuka żony". Kobieta bała się ponownego spotkania z mężczyzną, który ją zranił. Ela z "Rolnik szuka żony 8" opowiedziała w najnowszym wywiadzie o bolesnych doświadczeniach. Okazuje się, że gdy tylko wyjechał kamery, jej ukochany pokazał prawdziwą twarz.

Elżbieta Czabator opowiada o bolesnych doświadczeniach

Elżbieta Czabator

Elżbieta z 8. edycji "Rolnik szuka żony" nie znalazła "tego jedynego" w programie, ale było blisko. Właścicielka plantacji truskawek zapałała uczuciem do 65-letniego Marka ze Słupska. Para nawet zamieszkała razem, ale ich związek nie przetrwał zderzenia z rzeczywistością. Ela niechętnie opowiada o szczegółach rozstania, ale wiadomo, że senior bardzo ją zranił. Namiastkę tego, jak Marek traktował Elę po wyjeździe kamer, mogliśmy usłyszeć w finałowym odcinku "Rolnik szuka żony 8". -Ciało masz nastolatki, ale na twarzy zrób sobie botoks - przytoczyła słowa Marka Elżbieta.

Jest wiele argumentów mówiących za tym, że nie możemy być razem. Powody są tak żenujące, że nie mogę o nich powiedzieć na wizji - tłumaczyła rolniczka.

Marek pokazał prawdziwą twarz, gdy wyjechały kamery

Marek przyniósł Eli ogromne rozczarowanie. Rolniczka zapowiadała już w mediach społecznościowych, że chce zamknąć przeszłość i spróbować od nowa, ale w najnowszym wywiadzie ponownie uderzyła w byłego partnera.

Elżbieta w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" przyznała bała się ponownego spotkania z Markiem i mocno przeżyła to, że musiała usiąść obok niego podczas nagrania finałowego odcinka. -- Muszę dojść do siebie. Na szczęście mam wsparcie dzieci oraz moich dwóch kandydatów, Stanisława oraz Ryszarda. Nie spełnię swojego pomysłu, by otworzyć agroturystykę. Dojrzewam do tego, żeby zacząć nowe życie, ale gdzie indziej. A z Markiem kontaktu nie mam i mieć nie zamierzam - wyznała.

Rolniczka twierdzi, że Marek miał pretensje, że ona chce pomagać innym:

Miał pretensje, że pomagam innym. Tylko siedział na kanapie z telefonem. Po dwóch tygodniach wiedziałam, że każde z nas żyje osobno. A też bywał dla mnie przykry - dodała Elżbieta w rozmowie z "Na Żywo".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn