"Rolnik szuka żony". Bohater 4. edycji spotyka się z mężczyzną? Na zjeździe uczestników pojawił się z partnerem

Nie milkną echa finału 8. edycji "Rolnik szuka żony". W sieci nadal wrze, bo widzowie chętnie komentują decyzje uczestników. Jedną z najaktywniejszych bohaterek mijającej edycji jest Elżbieta Czabator z województwa świętokrzyskiego. Rolniczka prowadzi konto w mediach społecznościowych, gdzie udostępnia zdjęcia i dyskutuje z fanami.

Niedawno Elżbieta podzieliła się fotografią ze spotkania ponad czterdziestu uczestników popularnego programu, które odbyło się nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego. Na zdjęciu widzimy m.in. Dawida Nowetę, Macieja Kazka i Monikę z 7. edycji, Agatę Rusak z 5. edycji, Marka Walczaka z 3. edycji i wielu, wielu innych.

Zobaczcie, ile nas było. Gdyby nie program "Rolnik szuka żony", nigdy byśmy się nie poznali - napisała Elżbieta.

[instagram]https://www.instagram.com/p/CXHRVbysXDH/[/instagram]

Na wielkim zjeździe uczestników programu "Rolnik szuka żony" pojawił się także Sebastian Zaremba z 4. edycji "Rolnik szuka żony". Farmer z województwa kujawsko-pomorskiego nie zdobył wystarczającej liczby listów i zakończył swoją przygodę z programem na etapie wizytówek.

Serwis Pomponik donosi, że Sebastian przyjechał na imprezę ze swoim chłopakiem! -Sebastian, jeden z kandydatów z 4. edycji programu, przyjechał z... chłopakiem! Ciekawie razem wyglądali. Do programu poszedł, by znaleźć żonę. Dzisiaj żyje z mężczyzną - twierdzi informator serwisu.

Rolnik zaprzecza jednak tej plotce. W rozmowie z "Super Expressem" wyznał:

Przyjechałem tam sam i bawiłem się tylko z dziewczynami. Ktoś rozpuszcza ohydne plotki, bo miałem powodzenie na tej imprezie, a panie dobrze czuły się w moim towarzystwie. Może to z zazdrości. Przyjechałem tam dla Agaty. Chcieliśmy się bliżej poznać. Na szczęście mamy poczucie humoru i takie plotki na mój temat nie robią na nas wrażenia. Jeszcze nie raz pokażemy się razem i może wszystko się uspokoi – powiedział.

Sebastian dał się poznać w programie jako niepoprawny optymista, który prowadzi z rodzicami kilkudziesięciohektarowe gospodarstwo, a wolnych chwilach sprzedaje maszyny rolnicze, majsterkuje i pracuje w swoim ogrodzie. Jedyne czego brakowało mu do szczęścia to miłość.

Szuka jej nieugięcie, ale na razie bez większego powodzenia. Mimo to, nie traci nadziei. Szuka kobiety niższej od siebie (ma 183 centymetry wzrostu), najchętniej blondynki (choć nie będzie się upierał), takiej, do której mógłby mówić wierszem, wysyłać jej kwiaty, zabrać na romantyczną randkę, a także zaprosić na własnoręcznie przyrządzoną kolację. Nie ukrywa też, że choć dokonując pierwszego wyboru będzie się kierował wyglądem, to ostatecznie zdecyduje charakter kandydatki - czytamy w jego wizytówce z 2017 roku.