Roma Gąsiorowska o uczestnikach "SuperDzieciaka": To prawdziwi mistrzowie!

Roma Gąsiorowska ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Ma na swoim koncie ponad 30 ról filmowych. Zagrała m.in. w "Sali Samobójców", "Listach do M.", "Wojnie polsko-ruskiej", "Pogodzie na jutro", "Ki" oraz w serialach "Pitbull", "Londyńczycy" i "Krew z krwi 2". Wkrótce zobaczymy ją na ekranach kin w "Listach do M. 2", a w 2016 r. na antenę TVP wejdzie nowy serial "Bodo", w którym wcieli się w Zulę Pogorzelską. Wcześniej jednak poznamy jej zupełnie nową twarz - została jurorką w nowym show Polsatu "SuperDzieciak". Nam opowiedziała, dlaczego zdecydowała się zasiąść w jury.

Głównie dlatego, że od jakiegoś czasu sama zajmuję się kształceniem młodzieży – mam szkołę aktorską, prowadzę Warsaw Arthouse, gdzie organizuje warsztaty rozwojowe na różnych polach sztuki: pisanie scenariusza, taneczne, wokalne, fotograficzne, biznesowe, dla fashion designerów, dla performerów. Przyjęłam jurorowanie w programie, głównie przez wzgląd na poziom tych dzieci, to pasjonaci, prawdziwi mistrzowie w swoich dziedzinach, niezwykle utalentowane dzieci.. mam teraz dużo możliwości promowani a młodych talentów w moich działaniach i chcę to wykorzystać. To było więc w pewnym sensie naturalne , że ten program jest dla mnie . ideologicznie się zupełnie pokrywa z moimi działaniami. W związku z tym, potraktowałam to jako kolejne wyzwanie na mojej drodze jako pedagog i coach. Bardzo trudne, bo to od opinii jurorów, w pewnym sensie, zależy przyszłość tych dzieciaków. Pomyślałam jednak, że jeśli w znacznej większości to ma sens i pozwala otworzyć tych młodych ludzi na coś nowego, na poszukiwania swojej drogi życiowej, to dlaczego nie. Już nawet zaprosiłam jednego z uczestników do mojej szkoły, bo uważam, że ma niesamowity talent aktorski. Co prawda jest jeszcze za młody – do szkoły dostają się osoby od 16. roku życia, a on ma dopiero 14 lat, ale poczekam na niego.

"SUPERDZIECIAK". ROMA GĄSIOROWSKA SZALEJE NA PLANIE! [WIDEO]

MAGDALENA STUŻYŃSKA: "SUPERDZIECIAK" FAKTYCZNIE MOŻE POMÓC! [WYWIAD]

Okazuje się więc, że dla Romy Gąsiorowskiej, "SuperDzieciak" to sposób na faktyczne wyłowienie młodych talentów.

Ja widzę niesamowity potencjał w tych dzieciakach. Już teraz zaproszę kilka osób do tego, aby zrobiły ze mną performance czy zagrały koncert. One są tak utalentowane, że jestem przekonana, że jeśli pomoże się im choć troszeczkę, wskaże drogę lub pokaże odpowiednie drzwi, to osiągną sukces. Program taki jak ten daje ogromne możliwości. Oprócz umiejętności dzieci oceniamy też ich osobowość, możliwości rozwoju, a umiejętności trudno porównać. One są w takim wieku, że potrzebują tylko wskazówki, jak te swoje talenty dobrze spożytkować. Niektórzy trudno znoszą porażki, ale wtedy do nich podchodzę już poza anteną i rozmawiam z nimi,żeby trochę podnieść na duchu i przede wszystkim dodać wiary , bo to że odpadają, nie znaczy ,że są gorsi lub mniej zdolni, po prostu nie wszyscy mogą przejść dalej, to jest zasada programu. Zawsze im mówię, co zrobili super i nad czym powinni popracować, ale najważniejsze jest to, aby robić to, co się kocha. Jeżeli jesteś czegoś pewny to rób to. Takie rozmowy dają im dużo, dlatego staramy się wspierać dzieciaki nie tylko siedząc za stołem jurorskim.

Dla Romy Gąsiorowskiej to debiut w roli jurora w show telewizyjnym. Jak aktorka się w tym odnajduje?

Jakoś inaczej sobie tego nie wyobrażałam. Jestem już doświadczona w innych produkcjach telewizyjnych, filmowych, serialowych, a w zasadzie ten projekt niewiele się różni od strony technicznej. System pracy jest podobny, ale ważne jest to, aby nauczyć się pewnego schematu działania. W odnalezieniu się w tym pomaga fakt, że to nasze jury jest naprawdę super składem. Wszyscy jesteśmy bardzo zgodni co do ocen, a jednocześnie różnorodnie do tego podchodzimy. Wynika to pewnie z racji wykonywanych zawodów i naszych doświadczeń. Musieliśmy nauczyć się trafnie ujmować to, co chcemy powiedzieć. To musi być jasne dla dzieci, a przy okazji musi zmieścić się w czasie antenowym. To jest dla mnie wyzwanie, bo ja zawsze mam dużo do powiedzenia, a tutaj muszę to skondensować.

Roma Gąsiorowska prywatnie jest mamą dwójki dzieci: syna Klemensa i córki Jadwigi. Uwielbiają wspólne spacery i zabawę na łonie natury. Kiedy pogoda nie dopisuje, grają w gry planszowe, czytają bajki i budują z kartonu różne, wyobrażone przedmioty. Ich dom po brzegi wypełniony jest tańcem i śpiewem, a od niedawna także muzyką płynącą z pianina. Wszystko za sprawą syna aktorki, który zaczął interesować się tym instrumentem. Aktorka powiedziała nam, czy wspierałaby swoje dzieci, gdyby chciały wziąć udział w programie typu talent show...

Gdyby moje dzieci chciały wziąć udział w takim programie to byłyby to dzieci Romy Gąsiorowskiej i Michała Żurawskiego, więc już na samym starcie miałyby gorzej. Jednak jako mama, dużo się nad tym zastanawiałam. Może nie w kwestii talent show, ale co, jeśli moje dziecko powie "chcę być aktorem", "chcę być artystą" albo "chcę być muzykiem". Wtedy odpowiem, żeby spróbowało i będę pomagać. Na pewno nie będę zniechęcać, bo ono i tak zrobi to, co zechce. Na przekór. Uważam, że wspieranie, konstruktywne krytykowanie i pomaganie to także rola rodziców.

SuperDzieciak

CZYTAJ TAKŻE:
DARIA KOWALSKA - NIEZWYKŁA 11-LATKA WYSTĄPI W SHOW "SUPERDZIECIAK" [WIDEO+ZDJĘCIA]
"SUPERDZIECIAK". DAWID KWIATKOWSKI O ROLI JURORA: NIE BOJĘ SIĘ DAWAĆ ZŁYCH OCEN