"Sesje" [RECENZJA]. Pani od seksualnych zadań specjalnych

Mark jest sparaliżowany, całe dnie spędza w „żelaznym płucu”. Co prawda jako tako się usamodzielnił, ale wciąż czegoś brakuje mu do szczęścia. Na spotkaniu z innymi niepełnosprawnymi Mark dowiaduje się, że prowadzą oni całkiem bogate życie erotyczne. Tymczasem on, wychowany w głęboko religijnej rodzinie, regularnie spowiadający się, nie zakosztował jeszcze seksu. Mężczyzna postanawia to zmienić i zatrudnia Cheryl, seks-terapeutkę (zwaną też seks surogatką), która, również praktycznie, pomaga w tej sferze życia osobom ułomnym i ciężko chorym. Początki są trudne, ale pod okiem ciepłej, pełnej wyrozumiałości kobiety Mark robi szybkie postępy.

„Sesje” opowiadają prawdziwą historię, której doświadczył nieżyjący już amerykański poeta Mark O’Brian, ofiara polio, który swe dziewictwo stracił właśnie z seks surogatką (z Cheryl przyjaźnił się zresztą długie lata, aż do swej śmierci w roku 1999). Mimo trudnej tematyki, dla wielu będącej zresztą tematyką tabu, film Bena Lewina to lekkie połączenie dramatu obyczajowego i komedii, w którym niebanalny humor łączy się gładko z wątkami fizycznego i psychicznego cierpienia. Z jednej strony obraz wydaje się przesłodzony, wręcz baśniowy, z drugiej nie szczędzi się przykrych widoków, nie unika kontrowersyjnych kwestii. Przede wszystkim jednak wyśmienicie zagrane przez Helen Hunt (nominacja do Oscara i Złotego Globu) i Johna Hawkesa (nominacja do Złotego Globu) „Sesje” są dziełem bardzo wielowymiarowym: niby na drugim planie, ale bardzo konkretnie zarysowano tu całe spektrum ciekawych wątków. Mamy więc chociażby temat dylematów moralnych związanych z religią i seksem, uwalnianiem się od religijnej opresyjności (znakomita rola Williama H. Macy’ego jako pełnego wyrozumiałości księdza), a także próby pogodzenia nietypowego zawodu Cheryl z życiem rodzinnym i osobistym (wielu traktuje ją po prostu jako prostytutkę). Pada gdzieś też trudne pytanie o kwestie finansowe: Mark był bogaty, mógł zatrudnić Cheryl, ale większości niepełnosprawnych na to nie stać, a przecież marzenia i potrzeby mają pewnie takie same… Film, który autentycznie bawi i porusza, zapewniając rozrywkę na najwyższym poziomie.

Beata Cielecka

PROGRAMU TV