„Ślub od pierwszego wejrzenia 3”. Przemysław Stelmach był w programie mężem Martyny Końcy. Już nie wygląda jak w TV!

ZOBACZ, JAK DZISIAJ WYGLĄDA PRZEMEK ZE „ŚOPW 3”

Przemysław Stelmach był jednym z uczestników programu „Ślub od pierwszego wejrzenia 3”. Wesoły i wiecznie roześmiany mężczyzna został sparowany z atrakcyjną Martyną Końcą i niestety uśmiech z jego twarzy zszedł bardzo szybko. Nie było tutaj żadnej miłości od pierwszego wejrzenia; Martyna, gdy tylko zobaczyła swojego męża, była na nie, co do końca programu się nie zmieniło.

OGLĄDAJ! Premiery seriali i programów, na żywo, płatne pakiety TV bez reklam w Player!

Dzisiaj już wiadomo, że jeszcze przed dotarciem na miejsce podróży poślubnej, Martyna oświadczyła Przemkowi, że nic z tego nie będzie. W zasadzie - do końca show jedynie byli przed kamerą, ani przez moment nie próbowali budować relacji. Przemkowi wyraźnie się to nie podobało, dlaczego pozwalał sobie na wiele i trollował, jak tylko się dało - wypad w piżamie jednorożca na miasto czy czułe objęcia byłej dziewczyny na oczach programowej żony - z dzisiejszej perspektywy trudno dziwić się mężczyźnie, że chciał chociaż zrobić show, dzięki czemu telewizja miała co pokazać.

Jakiś czas temu stacja TVN wyemitowała specjalny odcinek „Ślubu od pierwszego wejrzenia”, w którym spotkano się z uczestnikami poprzednich edycji. Martyna Końca opowiedziała o swoim nowym związku, natomiast Przemysław nie pojawił się przed kamerą. Jak wyznał w rozmowie z "Plejadą":

Początkowo zgodziłem się wziąć udział, ale po długim namyśle dotarło do mnie, że z paru względów nie jest to dla mnie korzystne. (...) Musiałbym zarezerwować parę dni na nagrania, a że pracuję codziennie, to jest to dla mnie utrata dochodu (gra niewarta świeczki). Do tego, jako że ciągle pracuję, nie potrafiłbym sztucznie pokazać, jak spędzam wolny czas.

Przemek nie żałuje udziału w eksperymencie, ale nie podoba mu się to, jak pokazała go telewizja TVN. Nie chce teraz na siłę udowadniać, że tak naprawdę jest inny. Kto ma to wiedzieć, ten wie. Sam Przemek zaznacza, że nie chce być częścią celebryckiego świata. Poświęcił się pracy, doskonale spędza czas ze znajomymi i widać, że cieszy się życiem. I bardzo dobrze!