"Ślub od pierwszego wejrzenia". Marcin Wichrowski udzielił szczerego wywiadu. Był jednym z najbardziej tajemniczych uczestników!

Bohaterowie kontrowersyjnego programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" cieszą się sporym zainteresowaniem fanów nawet długo po zakończeniu emisji. Obecnie mamy okazję oglądać już siódmą edycję programu.

Marcin Wichrowski był uczestnikiem 2. edycji cieszącego się niesłabnącym zainteresowaniem programu TVN. Eksperci dobrali go w parę z Agnieszką Antosik. Uchodzili za jedną z najbardziej tajemniczych par, która bardzo szybka złapała nić porozumienia. Łączył ich również fakt, że obecność kamer była dla nich ewidentnie uciążliwa. Choć w programie zdecydowali się na pozostanie w związku, parę miesięcy po zakończeniu emisji Marcin za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował kibicujących im fanów o rozstaniu.

Uczestnik drugiej edycji kilka lat po zakończeniu swojej telewizyjnej przygody zdecydował się udzielić wywiadu dla portalu cozatydzien.tvn.pl. Marcin Wichrowski w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz otworzył się na wspomnienia, odniósł do tego, jak został przedstawiony i wyznał, kto kogo zostawił. Wichrowski przyznał, że program dał mu bardzo dużo.

Dostałem pozytywnego kopa. Moje relacje z ludźmi są teraz zupełnie inne. Przed programem byłem bardziej skryty, nie mówiłem o wszystkich swoich uczuciach. Powiem szczerze, że ten program nauczył mnie otwartości. Teraz podchodzę do życia bardziej z humorem wyznał.

[instagram]https://www.instagram.com/p/CaSWQCNNgKn/[/instagram]

Uczestnik programu przyznał, że wraz z "telewizyjną żoną" szybko dostrzegli, że mają wiele wspólnych cech. - Oboje byliśmy zdumieni, że faktycznie ktoś nad tym pracował i mu się udało nas tak połączyć. To dosyć szybko spowodowało, że poczułem, że to może być ktoś na całe życie. I niestety się zaangażowałem. Mówię niestety, bo to jest taki etap, w którym człowiek ma klapki na oczach i nie widzi rzeczy przyziemnych. W moim przypadku tak było - powiedział. - Gdy nastała codzienność, to nie zdążyłem się w nią wtopić, bo druga strona podjęła decyzję, że chce zakończyć relację. Dosyć szybko się to urwało. Momentalnie wyprowadziłem się z Warszawy. Już się z tym pogodziłem i dawno zapomniałem. Nie chcę wracać do wspomnień z tą osobą - dodał z pełną szczerością.

Wichrowski w wywiadzie odniósł się także do blasków i cieni związanych z nagłą rozpoznawalnością. Jak sam zauważa - są bardziej od niego znani uczestnicy. Popularność, jaką on zdobył, nie była dla niego lekka do udźwignięcia. W pewnym momencie doszło do wydarzeń, które wywołują ciarki!

Przytłoczyło mnie to, bo zdarzało się, że o późnych godzinach po emisji programu, około 2 w nocy, znalazły się osoby, które były w stanie zdobyć mój numer telefonu i do mnie zadzwonić. Pamiętam pewną dziewczynę, która nie przedstawiła się i tajemniczym głosem powiedziała: "Ja cię dobrze znam. Wiem, gdzie mieszkasz. Ale nie martw się, nie przyjadę do ciebie. Po prostu chciałam cię usłyszeć". I się rozłączyła. Obawiałem się, że dojdzie do takiego momentu, że ktoś nagle zacznie podjeżdżać pod mój dom. Nie wiedziałem, czego oczekiwać - wyznał Wichrowski w rozmowie z Szymankiewicz.

Dziś, jak sam przyznaje, jest zupełnie innym człowiekiem. Jego największą pasją są rośliny - Wichrowski jest zresztą autorem książki poświęconej tematyce dbania o rośliny i domowej ich uprawie. Wyznał również, że na dzień dzisiejszy jest singlem i "nie szuka na siłę". - Uważam, że jak się szuka na siłę, to można trafić w sidła - trafie zauważa.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl