Stacja multimedialna. Centrum rozrywki w Twoim aucie

Większość nowych aut oferowana jest już wyłącznie z mniej lub bardziej rozbudowanym, tak zwanym systemem inforozrywki. Postęp w najnowszych ofertach zaszedł już tak daleko, że w najnowocześniejszych pojazdach z wyższej półki nawet temperaturę we wnętrzu można ustawić jedynie za pośrednictwem dotykowego ekranu wyświetlacza systemu. Oczywiście wyposażenie takie jest drogie, ale nawet posiadacze starszych aut mogą zdecydować się na instalację własnej stacji multimedialnej, która będzie bardzo funkcjonalnym i pomocnym "kombajnem", zapewniającym nam funkcjonalność porównywalną z fabrycznym wyposażeniem. Jednak zanim zdecydujemy się na zakup, musimy odpowiedzieć sobie na pytanie czego tak na prawdę oczekujemy od naszej stacji i jakie funkcje powinna ona realizować?

Zanim wybierzemy stacje, pierwszym istotnym pytaniem jest - ile miejsca mamy do dyspozycji? W starszych pojazdach, zazwyczaj mamy przestrzeń o tzw. wymiarze 1 DIN. To międzynarodowy standard. W nowszych, do dyspozycji jest miejsce o wymiarach 2 DIN. Jak sama nazwa wskazuje, to przestrzeń o wielkości 2 rozmiarów 1 DIN, czyli mamy dwukrotnie więcej miejsca, dzięki czemu przede wszystkim ekran główny urządzenia może być większy, a co za tym idzie również czytelniejszy.

Ale posiadacze aut z otworami 1 DIN, także nie powinni mieć powodów do zmartwień. Dla nich oferowane są stacje z mniejszymi ekranami lub też z ekranami, które się wysuwają z obudowy i mają wielkość podobną do tych ze stacji 2 DIN.

Zatem pierwszym warunkiem jest ilość miejsca jakim dysponujemy.

Kolejnym krokiem jest określenie naszych potrzeb - do czego stację mamy wykorzystywać?

Jeśli wyłącznie do słuchania muzyki z karty, pen drive'a lub odbiornika radiowego, wtedy wystarczą nam proste, nieskomplikowane modele. Jeśli jednak chcemy stworzyć prawdziwe centrum multimedialne, to tu już dość dokładnie musimy określić nasze preferencje.

Skomplikowane stacje multimedialne mogą bowiem oprócz odtwarzania radia czy muzyki, także wyświetlać filmy w jakości HD, umożliwiać nam oglądanie programów telewizyjnych z tunerów dvb-t, podglądać obraz z kamery cofania czy służyć jako nawigacja GPS. Ale to nie koniec.

Dzięki parowaniu telefonu ze stacją za pomocą systemu Bluetooth możemy rozmawiać wykorzystując stację jak zestaw głośnomówiący. Głos naszego rozmówcy będzie bowiem słyszalny w głośnikach auta. Na ekranie wyświetlacza możemy mieć informację, kto do nas dzwoni czy jaka jest treść wiadomości SMS.

Najnowocześniejsze stacje mogą być też centrum naszego samochodowego Internetu (pod warunkiem, że można w nich umieścić aktywną kartę SIM). Dzięki temu można łączyć się z Internetem, przeglądać strony czy odczytywać maile.

Niektóre urządzenia można także parować z czujnikami ciśnienia w oponach.

Kiedy wiemy już do czego chcemy wykorzystywać stację multimedialną, pozostaje nam wybór z bogatej oferty dostępnej na rynku.

Ta determinowana jest nie tylko naszymi potrzebami, ale i zasobnością portfela. Tańsze będą nawigację bez rozbudowanych funkcji, z mniejszymi ekranami (zazwyczaj od 6 do 7 cali). Urządzenia bardziej rozbudowane, mogą mieć przekątną pojemnościowych ekranów dotykowych wynosząca nawet do 10 cali. Będą one jednak, niestety dużo droższe.

Obraz z czesciauto24.pl

Powinniśmy także pamiętać, by nasza stacja obsługiwała maksymalnie długą listę różnych formatów plików. Dzięki temu będziemy mogli obsługiwać zarówno starsze, jak i nowsze formaty plików bez potrzeby ich konwersji.

Bardzo przydatne, zwłaszcza jako alternatywa dla obsługi dotykowej ekranu, są także piloty do stacji.

Jeśli nie czujemy się na siłach, by samodzielnie zamontować stację, wtedy powierzmy to zadanie fachowcowi. Ustrzeże nas to od wielu problemów i być może rozczarowań związanych z instalacją.

Współczesne samochody są bardzo skomplikowane jeśli chodzi o układ elektryczny i każda, niefachowa ingerencja, w niego może spowodować bardzo poważne problemy wymagające pomocy nawet autoryzowanego serwisu.

Musimy także pamiętać, że bardzo rozbudowane stacje, to prawdziwe "wampiry energetyczne", pochłaniające mnóstwo energii. Warto jest zatem sprawdzić czy nasz układ elektryczny i akumulator to wytrzyma.