Reżyser i producent chyba bardzo żałuje jednej ze swoich decyzji, podjętych na planie filmu "Titanic". W jednej ze scen Kathy Bates towarzyszyła grupa statystów, którzy mieli być tylko tłem. Dla dodania akcji wyrazu, Cameron zdecydował, by jeden z nieznanych mężczyzn, wypowiedział zdanie: "Yes. Yes ma'am"... Teraz może to być jedna z najdroższych kwestii w historii kina!
CZYTAJ TAKŻE:
JAMES CAMERON NIE UKRADŁ "AVATARA"
JAMES CAMERON PRZYGOTOWUJE TRZY SEQUELE "AVATARA"
Vi Jay, któremu Cameron powierzył do wypowiedzenia to zdanie, teraz domaga się odszkodowania. Do filmu został bowiem zaangażowany jako statysta i brał za swoją pracę 60 dolarów dziennie, jednak po wygłoszeniu wspomnianej kwestii, stał się już aktorem, i należały mu się udziały w dochodach z filmu... Przynajmniej on tak uważa.
Vi doskonale wie, co robi - "Titanic" przyniósł już ponad 2 miliardy dolarów...
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę