"Teoria wszystkiego". Codzienne życie geniusza [RECENZJA]

Stephen Hawking studiuje astrofizykę na uniwersytecie w Cambridge. Tam poznaje i zaczyna się spotykać ze studentką literatury, Jane Wilde. Prowadzi też badania z profesorem Sciamą, wysuwając coraz bardziej rewolucyjne teorie na temat kosmologii i fizyki kwantowej. W wieku 21 lat z nieznanych mu przyczyn przewraca się i mocno uderza w głowę. Poddaje się badaniom, wyniki brzmią jak wyrok: cierpi na stwardnienie zanikowe boczne, najprawdopodobniej zostało mu 2-3 lata życia… Jane postanawia pozostać przy nim do końca, biorą ślub, rodzą im się dzieci, Stephen staje się sławny. Mijają lata, naukowiec nie może się już samodzielnie poruszać, a Jane jest coraz bardziej sfrustrowana i wyobcowana w związku…

To nie jest do końca zwykła biografia geniusza. Scenariusz powstał bowiem na podstawie książki „Travelling To Infinity: My Life With Stephen”, w którym życie z autorem bestsellerowej „Krótkiej historii czasu” opisała Jane Wilde Hawking. Nacisk położony jest więc na codzienne życie geniusza (który do łatwych we współżyciu, jeśli chodzi o charakter, nie należy…), a także na rolę, jaką odegrała w nim żona. A w zasadzie była żona, rozwiedli się po 30 latach małżeństwa. Hawking nigdy nie ukrywał, że po diagnozie to ona go uratowała – stracił wówczas ochotę do życia, zaczął ostro popijać. Z czasem jednak zaczęło ich dzielić niemal wszystko, zaś Hawking coraz bliżej wiązał się z opiekującą się nim pielęgniarką, która została w końcu jego drugą żoną (obecnie Hawking jest już po dwóch rozwodach…). W „Teorii wszystkiego” zobaczymy więc przejmującą walkę z chorobą, ale i wątki, które w standardowej biografii mogłyby się nie pojawić (relacje łączące Jane z poznanym w kościelnym chórze wdowcem Jonatanem). Mniej skupiono się natomiast na życiu zawodowym Hawkinga. Film okazał się jednym z największych hitów 2014 roku, zdobył nawet nominację do Oscara za najlepszy obraz roku. Statuetkę wywalczył zaś przeistaczający się z minuty na minutę z dziarskiego młodziana w niezrozumiale bełkoczącego inwalidę Eddie Redmayne, odtwórca roli wybitnego astrofizyka.

Beata Cielecka

"Teoria wszystkiego" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!