"The Walking Dead" sezon 8. odcinek 1. Wielkiego trzęsienia ziemi nie było [RECENZJA]

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
fot. materiały prasowe FOX
fot. materiały prasowe FOX
Premiera ósmego sezonu The Walking Dead nie zwala z nóg jak to było w przypadku poprzedniego sezonu. Nie można też jej zarzucić, że jest słaba, niemniej można było oczekiwać zdecydowanie więcej po odcinku, w którym rozpoczyna się wojna Ricka z Neganem.

Problemem premierowego odcinka ósmego sezonu były oczekiwania, jakie tkwiły w wielu widzach po tym, co zobaczyli w premierze poprzedniego sezonu. Tam tzw. hype był wręcz ogromny ale to wynikało wprost z cliffangera, który na kilka miesięcy pozostawił nas z pytaniem – kogo zabił Negan. Tu tej sytuacji nie mamy. Wszyscy doskonale wiedzieliśmy, że nowy sezon skupi się na wojnie między Aleksandrią i sprzymierzonymi jej innymi obozami, a Zbawcami. I tak też się stało, choć nie było bynajmniej tak, jak to w filmach Alfreda Hitchcocka – nie było trzęsienia ziemi, choć napięcie wzrastało z każdą minutą.

Twórcy zdecydowali się tym razem nie dawać więc na początek wielkiego uderzenia a skupić się na procesie przygotowywania się do wojny. Stąd też akcja rozwija się powoli, by nie powiedzieć sennie. Obserwujemy, jak Rick i jego ekipa planują atak na Zbawców, a przy tym jesteśmy świadkami płomiennej przemowy Ricka, która ma zmobilizować wszystkich do tego, aby mężnie stanęli naprzeciwko Negana. Rick rozstawia zresztą swoje figury na szachownicy. Każdy ma określone zadanie i każdy ma je wypełnić co do joty inaczej plan się nie powiedzie, a Negan znów zyska przewagę.

W tym wszystkim brakuje pewnej ikry, zdecydowania. Czegoś, co nada większej dynamiki wszystkim wydarzeniom niekoniecznie nawet w sferze wizualnej, co psychologicznej. Dostajemy sporo napięcia, ale w kulminacyjnym momencie nie przekracza ono zenitu. Kurtyna opada a my widzimy to, co mieliśmy zobaczyć i nie wywołuje w nas to większych emocji. Ba, w niektórych sytuacjach nawet mamy wrażenie, że część zdarzeń jest nawet irracjonalnych. Jak choćby zachowanie Negana, który przez cały poprzedni sezon skutecznie przekonał wszystkich do tego, że zawsze jest kilka kroków do przodu i nie da się go właściwie ani zaskoczyć, ani przestraszyć. W tym pierwszym przypadku zobaczyliśmy, że jest to dziecinnie proste, a w tym drugim... Mimo niezbyt dobrej dla niego sytuacji Negan był sobą do samego końca (oczywiście nie takiego Końca, w końcu dopiero zaczęliśmy przygodę z tym sezonem) – zadziorny, pewny siebie i nic nie robiący sobie z tego, że Rick zresztą się mu postawili.

Sceny mozolnej realizacji ataku na Negana przeplatane są scenami z przyszłości, już po zakończonej wojnie. Widzimy tam z jednej strony idylliczną wizję Ricka odnośnie tego, jak wyglądałoby życie w Aleksandrii, gdyby wojna z Neganem od początku do końca przebiegała z godnie z planem. Z drugiej otrzymujemy obrazki mówiące o tym, że nie było tak łatwo, a jak to bywa, każda wojna wymaga ofiar. Tu twórcy dają nam pewną zagadkę, kim są ofiary wojny bo po pewnych ujęciach widzimy, że są to raczej ludzie Ricka i zapewne tym będą chcieli jeszcze pograć przez kilka kolejnych odcinków, aby utrzymać widza przy serialu.

O to tak łatwo jednak nie będzie. Poprzedni sezon opierał się głównie na okrutnej dominacji, jaką wypracował sobie szybko Negan. Na odwróceniu kart i pokazaniu, że Rick i spółka nie są niezniszczalni i są ludzie, którzy są silniejsi od nich. To wciągało. Kreacja Jeffreya Deana Morgana przyciągała. Każdy chciał zobaczyć czym jest zimnokrwista kalkulacja przemieszana z dozą szaleństwa. Siłą poprzedniego sezonu był okrutny, przygotowany na każdą ewentualność Negan. Tym razem tak nie będzie. Twórcy spróbują to bardziej wyważyć nadając podobne cechy Rickowi tak, by było to godne zapamiętania starcie. Możemy mieć przy tym pewność co do jednego – parę zwrotów akcji z pewnością będzie. Niemniej po takiej premierze należy ich oczekiwać z pewnym dystansem by czasem się zbyt mocno nie rozczarować. W końcu chyba nikt nie myślał, że ta wojna potrwa jeden, góra dwa odcinki?

Nasza ocena: 6/10

Paweł Szałankiewicz

Jak gwiazdy "The Walking Dead" wspominają swoje początki w serialu?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn