"Tylko dla twoich oczu". Bardziej poważny i mniej komiksowy Bond [RECENZJA]

Na Morzy Śródziemnym u wybrzezy Albanii zostaje zatopiony angielski statek szpiegowski. Na jego pokładzie znajduje się urządzenie o nazwie ATAC, które pozwala na kontrolę nad wszystkimi rakietami (także tymi z głowicami jądrowymi) znajdującymi się na brytyjskch okrętach podwodnych. Kiedy próba jego odzyskania przez zaprzyjaźnionego archeologa podwodnego spełza na niczym, a on sam zostaje zamordowany, do akcji musi wkroczyć Bond. Szybko okazuje się, że zdobyciem urządzenia jest także bardzo zainteresowany grecki milioner Aris Kristatos...

To jeden z tych Bondów, które ogląda się z samej radości oglądania – akcja jest tu mniej ważna. Liczą się natomiast wdzięk coraz bardziej luzackiego Rogera Moore’a, uroda Carole Bouquet – kto wie czy nie najpiękniejszej dziewczyny Bonda – a także ekstrawaganckie gadżety dostarczane przez Q z „najlepiej zabezpieczonym przed kradzieżą” samochodem Lotus włącznie. Warto też zwrócić uwagę, że jako hrabina Lisl von Schlaf pojawia się u boku 007 Cassandra Harris, ówczesna żona Pierce’a Brosnana, który 15 lat później także zagra Bonda.

Piotr Radecki

Angielsko-amerykański film sensacyjny 1981, reż. John Glen

"Tylko dla twoich oczu"

WRÓĆ DO PROGRAMU TV!