TYLKO U NAS! Morgan Freeman zdradza szczegóły swojego najnowszego programu! [WYWIAD]

Seria „W poszukiwaniu Boga z Morganem Freemanem” pokazuje związek ewolucji religii i cywilizacji oraz zadziwiające analogie pomiędzy różnymi wyznaniami, nawet tymi, które wydają się być diametralnie inne. W kolejnych odcinkach gospodarz i narrator programu, Freeman, będzie szukać odpowiedzi na pytania dotyczące fundamentalnych kwestii związanych z Bogiem i wiarą, takich jak stworzenie świata, pochodzenie osoby lub osób boskich, źródła zła, cuda, apokalipsa, czy zmartwychwstanie. Duchowe doświadczenia autor zdobywać będzie, podróżując do najważniejszych miejsc kultu różnych religii, m.in. Ściany Płaczu w Jerozolimie, Drzewa Bodhi w Indiach, świątyni Majów w Gwatemali czy egipskich piramid. Te doświadczenia i rytuały skonfrontuje z najnowszymi osiągnięciami nauki.

Kiedy narodził się pomysł na program „W poszukiwaniu Boga z Morganem Freemanem”?

Koncepcja zaczęła nabierać kształtów w Stambule, który pięć czy sześć lat temu odwiedziłem wraz z Lori (Lori McCreary, wraz z Freemanem jest współzałożycielką spółki Revelations Entertainment). Zwiedzaliśmy Hagię Sofię, meczet, który 1,4 tys. lat temu został zbudowany jako bazylika, a w 1935 roku stał się muzeum. Oglądając muzealne freski, zauważyliśmy, że wiele z nich przedstawia opowieści biblijne, które zwykle kojarzymy z tradycją judeochrześcijańską. Lori zapytała się naszego przewodnika, czy freski zostały zakryte, kiedy Hagia Sofia pełniła funkcję meczetu. Odpowiedział, że nie, bo są one także częścią muzułmańskiej tradycji. Bardzo nas to zdziwiło, bo niewiele wiedzieliśmy o historii i punktach stycznych tych trzech religii. To z kolei skłoniło Lori i Jamesa (Jamesa Youngera, dyrektora i wiceprezesa wykonawczego Revelations Entertainment) do opracowania koncepcji programu, bo oboje uznali, że dokument o Bogu, który przedstawiałby historię z różnych perspektyw byłby bardzo ciekawym pomysłem. W końcu zapytali mnie czy byłbym zainteresowany nie tylko użyczeniem swojego głosu, ale także wystąpieniem w tej produkcji, a ja powiedziałem „tak”.

Jaki jest Twój osobisty stosunek do historii Boga?

Mówię o sobie, że studiuję religię przez całe życie, ale nie wyciągnąłem jeszcze żadnych wniosków z tej nauki. Doskonale rozumiem natomiast fundamentalne pytania, które każdy z nas zadaje sobie na pewnym etapie życia: Dlaczego tu jestem? Jaki jest sens mojego życia? Jak znaleźliśmy się na Ziemi? To ważne pytania, także dla mnie. Nauka zdołała odpowiedzieć na wiele z fundamentalnych pytań, które nurtowały ludzkość na przestrzeni naszej historii, ale nie jest w stanie wyjaśnić wszystkiego.

Na przykład, kiedy byłem w Watykanie, rozmawiałem z Księdzem Biskupem Marcelo Sánchezem Sorondo, kanclerzem Papieskiej Akademii Nauk i Papieskiej Akademii Nauk Społecznych, i myślę, że to, co usłyszałem od niego na temat teorii wielkiego wybuchu było ciekawe. W bardzo klarowny sposób wyjaśnił mi, że wielki wybuch nie wyjaśnia do końca stworzenia świata, bo nie wspomina co istniało przedtem. Też się nad tym zastanawiałem. Jeśli materia całego wszechświata została skompresowana do wielkości małego punktu, to skąd pochodził ten punkt? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Dla mnie samego Bóg jest wielką zagadką. Używamy zresztą w programie terminu „wielkie misterium”.

Jak wybieraliście tematy, którym poświęcone są kolejne odcinki?

Sześć wybranych przez nas głównych tematów to fundamentalne pytania, które nurtują ludzkość od zarania dziejów: Stworzenie świata - jak znaleźliśmy się na Ziemi? Zmartwychwstanie - co dzieje się po śmierci? Apokalipsa - czy kiedyś nadejdzie koniec wszechświata? Zło, czyli dlaczego dopuszczamy się złych uczynków i czy moralność wywodzi się z religii? I tak dalej.

Zdjęcia do programu trwały 40. dni. Jakie momenty najbardziej zapadły Ci w pamięć?

Możesz mi wierzyć lub nie, ale w porównaniu ze wszystkimi innymi miejscami, które odwiedziłem, najbardziej przemówiło do mnie to, co przeżyłem w kościele ewangelisty Joela Osteena. Po prostu myślę, że jego przesłanie trafia do wielu ludzi. A kiedy spotkałem go, pomyślałem sobie, że naprawdę w to wierzy. Ale podobnie myślę o wielu innych ludziach, których spotkałem podczas swojej podróży - jest wiele obrazów i wspomnień, które wryły mi się w pamięć. Na przykład, nie zapomnę niezwykłego rejsu łodzią po Gangesie w Varanasi. Na brzegu rzeki odbywają się obrzędy religijne - kremacja, kąpiel wiernych, a obok pracze piorą dla swoich klientów pranie - było to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Lubiłem przechadzać się wąskimi uliczkami w Indiach, obserwować kupców, przyglądać się świątyniom i świętym mężom. Bardzo podobało mi się też w Watykanie, gdzie odbyłem ciekawą rozmowę z biskupem Sorondo.

Czy wyruszając w podróż miałeś jakieś oczekiwania?

Nie. Podczas całej tej przygody ani razu nie odwiedziłem żadnego miejsca ani nie rozpocząłem ani jednej rozmowy mając wcześniej jakieś konkretne oczekiwania, bo moja bezstronność była bardzo ważna. Nie jestem tu po to, by narzucać moje przemyślenia widzom - moje zadanie polega na umiejętnym opowiedzeniu historii.

To nie jest film dokumentalny o mnie, to Historia Boga. Nie spisałbym się dobrze, gdybym ciągle przerywał rozmowę dorzucając do niej swoje przemyślenie, opinie i poglądy. Nie na tym polega moje zadanie. A kiedy już czasem dzielę się swoimi przemyśleniami, staram się formułować je w formie pytań, a nie jednoznacznych wypowiedzi.

Czy coś Cię zaskoczyło?

Nie jestem pewien, czy było to zaskoczenie, ale podczas mojej podróży zdumiało mnie jak wielu ludzi zadaje te same pytania. Każdy z nas chce odkryć własną prawdę. To zadziwiające odkrycie, jakiego dokonałem podczas tej podróży, które pokazuje jak bardzo jesteśmy do siebie podobni.

Co chcesz, by widzowie wynieśli po obejrzeniu programu?

To trudne pytanie, bo nie chcę niczego oczekiwać od widzów, a zwłaszcza tego, co zapadnie im w pamięć. Oczekiwania są zawsze nieco egoistyczne. Ale mam nadzieję i podejrzewam, że widzowie uznają „W poszukiwaniu Boga z Morganem Freemanem” za wartościowy program, który porusza ważne dla nich tematy, bo ja sam dostrzegłem w nim wartość i aktualne dla mnie wątki. Jeśli dobrze się spisaliśmy, wielu ludzi doceni i zainteresuje się tym dokumentem. Przede wszystkim mam nadzieję, że będą go oglądać. I że ta historia oraz program mówią same za siebie.