"Umów się ze mną. Take me out". Dziewczyny z zagranicy, czyli Olivia, Boneka i Olga. "Polacy są piękni" [ZDJĘCIA]

Kamila Glińska
Kamila Glińska
fot. T. Mirosz/Fremantle/Polsat
fot. T. Mirosz/Fremantle/Polsat
W programie "Umów się ze mną. Take me out" udział biorą nie tylko Polki. Wśród dziewczyn wybierających singla jest kilka cudzoziemek. Poznajcie je bliżej!

"Umów się ze mną. Take me out" - sprawdź program tv

program tv

Aby wziąć udział w programie "Umów się ze mną. Take me out" Olivia przyjechała z Wielkiej Brytanii. Mieszka tam od dzieciństwa, co powoduje, że z polską edukacją jest trochę na bakier. Najwięcej śmiechu wywołują w studio odpowiedzi Olivii na pytania Gumy dotyczące geografii Polski, które singielka żartobliwie nazywa retorycznymi… Z Ukrainy przyjechała z kolei Olga, a Boneka aż z dalekiej Angoli. Boneka lubi mężczyzn oryginalnych i zabawnych. Olga - raczej spokojniejszych. Obie uważają, że jeśli pójdą na randkę - będzie miło. Jeśli nie, to też się nic nie stanie.

Boneka pochodzi z Angoli. Wcześniej mieszkała w Portugalii. Do Polski przyjechała 5 lat temu na stypendium. Tak bardzo spodobało jej się w naszym kraju, że postanowiła zostać na dłużej, być może nawet na stałe. Boneka uważa, że Polacy są piękni. – No tak – śmieje się – są piękni, szczególnie, kiedy mają niebieskie oczy i blond włosy. Ciała też mają piękne i są dobrze zbudowani. Podoba mi się też udział w programie, bo dobrze się bawię. Bardzo lubię tańczyć i od tego zaczynam dzień. Cieszę się, że teraz w Polsce modna jest kizomba - bardzo seksowny taniec, który pochodzi z Angoli. Nieseksownych tańców tańczyć nie umiem. Mam przyjaciela, który jest instruktorem kizomby i pomagam mu w czasie zajęć – opowiada uczestniczka.

Boneka lubi mężczyzn otwartych tak jak ona. – Nie lubię mruków, mój wymarzony chłopak musi być bardzo komunikatywny i pozytywny - tak jak ja. Przy okazji powinien też być dobry i mnie szanować. Będę zadowolona, jeśli z kimś pójdę na randkę. Ale jak nikt taki się nie znajdzie, to świat się nie zawali.

Olga o castingu do programu dowiedziała się z portalu społecznościowego. - Na co dzień jestem studentką prawa i nie jest to bardzo aktywne zajęcie. Pomyślałam sobie, że spróbuję czegoś nowego. Otworzę się, a przy okazji poznam nowych ludzi, a nawet lepiej zrozumiem chłopaków – mówi. Olga jest od niedawna w Polsce i jest coś, co ją w programie stresuje, a nawet się tego obawia. – Mam językową barierę i boję się, że źle zrozumiem jakieś słowo, albo sama nie będę umiała znaleźć odpowiedniego. Wydaje mi się, że za to rozumiem inne kobiety bez słów i to łagodzi moje nierozumienie. Olga wierzy w to, że znajdzie w programie kogoś, z kim pójdzie na randkę. A jeśli nie - to też się nic nie stanie. – Chciałabym się umówić, ale żeby nie wiem jak był wspaniały (chłopak), to nigdy nie zamieszkałabym z nim już następnego dnia – zdradza. - Pierwszy moment, kiedy poznaje się człowieka to jest trochę jednak za mało. Choćby to był sam Di Caprio, muszę go lepiej poznać, bo to, co widzimy w studio niekoniecznie jest tym samym w życiu. Scena i publiczność mogą zmieniać człowieka, a ja muszę poznać dobrze chłopaka, z którym miałabym kiedyś zamieszkać (…) – zdradza Olga. I dodaje: – U mężczyzny nie akceptuję trzech rzeczy: narkotyków, innych kobiet i zbyt dużej miłości własnej. Najważniejsze, żeby był człowiekiem z dobrym sercem. Księcia zostawiam bajkom, zwycięża rzeczywistość i normalny chłopak "like a friend".

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn