"The Voice od Poland". Marek Piekarczyk dostał list z ZUS-u. Za jego emeryturę nie dałoby się przeżyć! "Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie"

Marek Piekarczyk to uwielbiany juror z programu "The Voice od Poland". Artysta od wielu lat zasiada w jury muzycznego show, za co zapewne otrzymuje wysokie wynagrodzenie. Jak inni koledzy z branży celebryta przyznał, że mimo swoich zarobków, nie może liczyć na wysoką emeryturę. Muzyk opowiedział magazynowi "Party" o liście, jaki dostał z ZUS-u. Wiadomość brzmi, jakby ktoś postanowił sobie z niego zażartować. Kwota świadczenia, jakie teraz otrzymałby Piekarczyk to zaledwie kilka złotych miesięcznie.

Widzowie programu "The Voice of Poland" mogą przyglądać się Piekarczykowi w roli mentora początkujących muzyków. Celebryta skończył 70 lat i nie zwalnia tempa, chociaż mógłby przejść na emeryturę. W rozmowie z "Party" juror powiedział jednak, że nie może liczyć na to świadczenie. Wszystko ze względu na swój zawód i nieodprowadzane składki. Piekarczyk opowiedział też o liście, jaki dostał z ZUS-u.

Nigdy nie będę na emeryturze, może dlatego, że nie płacę składek na fundusze emerytalne. Płacę natomiast składki do ZUS. Niedawno dostałem zawiadomienie, że jeśli teraz przeszedłbym na emeryturę, to wypłacano by mi co miesiąc... 7 złotych 77 groszy – przyznał Marek Piekarczyk w rozmowie z "Party".

Chociaż brzmi to jak żart, to wszystko jest prawdą. Marek Piekarczyk wcale się tym nie przejął. List z ZUS-u bardzo go rozbawił. To dlatego postanowił go oprawić.

Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie – dodał muzyk.