Dlaczego ja? Odcinek 599

Streszczenie odcinka

Podczas gdy piekarz Janusz Polakowski (34 l.) zarabia na utrzymanie rodziny, jego żona Marlena (32 l.) większość czasu poświęcała na opiekę nad córeczką Hanią (9 miesięcy). Ale teraz kobieta pragnie wrócić jak najszybciej do pracy i zleca Januszowi znalezienie niani. Bez namysłu piekarz postanawia zatrudnić swoją dotychczasową pomocnicę Karolinę Baran (25 l.). Ale Marlena nie uważa 25-latki za dobrą kandydatkę na nianię i próbuje się jej jak najszybciej pozbyć. Nieważne jednak, jak źle 32-latka traktuje Karolinę, ona nie odchodzi. Janusz, dla zasady, też chce, aby niania została. Aż pewnego dnia dochodzi do dramatu. Mężczyzna znajduje swoją żonę nieprzytomną w mieszkaniu. Natomiast po Karolinie i Hani nie ma śladu. Najpierw wszyscy zakładają włamanie, ale z mieszkania nic nie zniknęło. Mijają godziny, a los Karoliny i Hani wciąż jest nieznany. Zamiast tego Janusz dostaje list z próbą szantażu. Najwyraźniej obie, niania i ich córka zostały porwane. Policja przyjmuje zgłoszenie i śledczy szukają śladów i wskazówek. Ujawniony zostaje sekret z przeszłości. Okazuje się, że Janusz, jako niemowlę, został adoptowany. 34-latek jest zaskoczony, nie był tego świadomy. I w końcu jego (adopcyjni) rodzice, Stefan (59 l.) i Krystyna (56 l.) Polakowscy przyznają, że to prawda. Nigdy nie wiedzieli, jak mu o tym powiedzieć i przegapili odpowiedni moment. Wychodzi także na jaw, że Karolina jest jego biologiczną siostrą. Teraz policjanci podejrzewają, że ona sfingowała porwanie, a w rzeczywistości uciekła z Hanią. Motywy jej działania mogły być różne: zemsta, zazdrość, desperacja. Wszyscy martwią się o dziecko. Na szczęście, mała Hania pojawia się w domu, jest cała i zdrowa. Nikt natomiast nie wie, co się stało z Karoliną. Januszem targają sprzeczne uczucia: gniew, troska i współczucie. Czy brat i siostra jeszcze kiedyś spotkają się i uda im się stworzyć szczęśliwą rodzinę?