Zakończyły się zdjęcia do 5. sezonu serialu "Dom z papieru". Gwiazdy hiszpańskiego hitu Netfliksa żegnają się z planem i dziękują fanom i współpracownikom za te wszystkie wspólnie spędzone lata.
Berlin z "Domu z papieru", czyli Pedro Alonso. Co wiemy o aktorze i postaci, w którą się wciela? Czy wróci do "La casa de papel"?
Jedną z ulubionych postaci, która budzi największą ciekawość wśród fanów, jest Pedro Alonso, grający Andres de Fonollosa pseudonim "Berlin" w serialu "Dom z papieru". Sprawdzamy najciekawsze…
Swoje podziękowania zamieścił także Pedro Alonso, odtwórca roli Berlina. Aktor podbił serca widzów na całym świecie, dlatego też postanowił podziękować im w kilkunastu językach. Pojawiły się także podziękowania w języku polskim.
- Nie sądzę, żeby to był czas na rozmowę. Po prostu dziękuję. Do wszystkich. Z głębi serca. Wiem, że to było coś więcej niż sen - możemy przeczytać na jego koncie w mediach społecznościowych. Aktor zapewne użył translatora, a w jego wpisie jest pełno błędów. Polscy fani mimo to docenili jego starania. - Dziękuję, Pedro! Dziękuję, że zagrałeś tak piękną rolę. Kocham Cię - napisała jedna z fanek z Polski.
Finałowy sezon serialu "Dom z papieru" ma trafić na Netflix jeszcze w tym roku. W nowych odcinkach na ekranie zobaczymy także Berlina. Prawdopodobnie będą to retrospekcje, ale być może twórcy przygotowali dla fanów jakąś niespodziankę!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki