11 września oczami Al-Kaidy

"Stoimy u progu wielkiej walki. W tym momencie przygotowujemy się do wojny z niewiernymi. Bracia, jesteśmy już do niej gotowi. Nie boimy się starcia. Bądźcie cierpliwi i bójcie się Pana. () Nie wahajcie się, śmiało zgłaszajcie się do akcji, w których będą potrzebni męczennicy. Początkowo będziecie myśleli, że to zbyt trudne, ale skoro się tu zgłosiliście, zrobiliście to z miłości do Allaha i jego proroka. Zachęcamy was do tego, bo trzeba iść drogą, którą On wyznaczył. Odwagi, im więcej męczenników, tym bliższe zwycięstwo, inszallah". To słowa Osamy Bina Ladena, Saudyjczyka, który stoi za największym atakiem terrorystycznym wszech czasów. O 11 września powiedziano już bodaj wszystko: dziewiętnastu zamachowców samobójców, prawie trzy tysiące ofiar, Ameryka rzucona na kolana. Przez ostatnie dziesięć lat eksperci i dziennikarze próbowali wyjaśnić, jak mogło dojść do tych tragicznych wydarzeń. Ten film po raz pierwszy ukazuje zamachy z 11 września 2001 roku z perspektywy członków Al - Kaidy. Większość terrorystów zaangażowanych w tamte zamachy dziś albo nie żyje, albo odsiaduje wyroki, albo ukrywa się przed CIA. Wszyscy bojownicy, do których udało się dotrzeć, mieli kontakt z bin Ladenem, także przed 11 września. Jednym z najważniejszych był Abdullah, który uchodził za poplecznika bin Ladena, czasem był również jego szoferem. Z kolei Riz Farihin z ramienia Al - Kaidy uczestniczył w przygotowywaniu planów ataków, a Yazid Sufaat przygotowywał broń chemiczną dla Al - Kaidy. Wkrotce po zamachach bin Laden powiedział, że "wydarzenia 11 września stanowią odpowiedź na ciągły ucisk i niesprawiedliwość, jakie muszą znosić nasze dzieci w Palestynie, Iraku, Somali, południowym Sudanie oraz innych regionach, takich jak Kaszmir czy Asam. Te boskie ataki i ich sukces to reakcja na to, co dzieje się na naszej ziemi w krajach takich jak Palestyna czy Irak". W filmie pojawia się także prezydent Barack Obama, który obwieszcza Ameryce i światu, że Osama bin Laden nie żyje, zabity przez amerykańskich komandosów, którzy osaczyli go w jego domu w Pakistanie.