24 godziny na Alasce - raj niedźwiedzia grizli

Z cyklu opowieści o 24 godzinach w najbardziej ekstremalnych ekosystemach świata, tym razem podróż na Alaskę. Resztki zimy wypiera bujne lato - chociaż na krótko. Bogactwa lądu i morza tej krainy wywołują istną gorączkę złota, która przyciąga poszukiwaczy z całego świata. Ścigają się z zimą, by zdobyć fortunę, dopóki świeci słońce. W ciągu następnych 24 godzin na Alasce można coś zyskać lub zginąć. Niedźwiedzie Alaski południowej cieszą się umiarkowanym klimatem. Alaska to największy stan Ameryki, sięgający w głąb koła podbiegunowego. To tu mieści się źródło letniej obfitości. Przy południowym wybrzeżu odbywa się doroczny wyścig łososi. Miliony przepłynęły ogromny Pacyfik. Gdy zbliżają się do brzegu, wyłapują woń rzeki - miejsca ich przyjścia na świat. Na północnym wybrzeżu Alaski już za kręgiem polarnym lód na morzu, wyrównujący przez większość roku linię wybrzeża teraz topnieje w słońcu. Zła wiadomość dla niedźwiedzi polarnych. Mają zupełnie odmienny program niż reszta mieszkańców Alaski. Potrzebują skutego lodem morza, by móc polować na foki. Nadbrzeżne klify Alaski to schronienie dla jednej z największych populacji ptaków morskich na świecie. Tutaj - na Alasce - czasem drobny szczegół może decydować o życiu i śmierci.