Angielska robota

"Zrobiłem ten film dla swojego umierającego ojca. Zawsze uwielbiał westerny i kino akcji, więc miał być to dla niego prezent" tak Roger Donaldson tłumaczył genezę "Angielskiej roboty" jednemu z krytyków. Ten film to jednak - w dość zgodnej opinii recenzentów - dużo więcej niż banalne i przewidywalne produkcje w stylu "twardy facet walczy o sprawiedliwość i przy okazji zakochuje się w długonogiej piękności". Za kanwę scenariusza posłużyły fakty, a dokładnie legendarny napad na londyński Lloyd's Bank na rogu Baker Street i Marylebone Road we wrześniu 1971 roku. Do dziś nie dość, że żadnego z przestępców nie aresztowano, to jeszcze nie odzyskano ani pensa ze zrabowanych pieniędzy. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że brytyjskie władze niemal przez trzydzieści pięć lat konsekwentnie nie udzielały żadnych informacji na temat napadu. Obecne wiadomo, że okradziono dwieście sześćdziesiąt osiem skrytek depozytowych. Złodzieje wykopali dwunastometrowy podziemny tunel z piwnic wynajętego wcześniej sklepu, znajdującego się nieopodal banku (w sklepowych piwnicach znaleziono później osiem ton gruzu). W metrowej grubości żelbetonie, z którego zbudowano podłogę skarbca wydrążyli otwór za pomocą lancy tlenowej. Co ciekawe, podłogi nie podłączono do systemu alarmowego, gdyż uznano ją za niemożliwą do sforsowania. Przygotowania do realizacji filmu trwały - bagatela - dwanaście lat. Twórcom nie udało się wprawdzie dotrzeć do uczestników napadu, lecz znaleźli kilka osób pośrednio związanych z legendarnym skokiem. Uzyskane od nich skąpe informacje zawarto w scenariuszu. W tym zaś tytułowa "angielska robota" to jedynie wierzchołek góry lodowej, na którą składają się także m.in. skandale w rodzinie królewskiej, korupcja w policji, handel narkotykami i gangsterskie porachunki. Scenarzyści bardzo zręcznie połączyli wszystkie te wątki w zwartą, trzymającą w napięciu do samego końca całość. Tak doświadczony reżyser jak Roger Donaldson nie zmarnował scenariuszowego potencjału, idealnie dobrał obsadę i rozłożył akcenty. W rezultacie powstał dynamiczny, mocny, inteligentny thriller, bez wątpienia jeden z lepszych w minionej dekadzie. Londyn, lato 1971 roku. Terry Leather z trudem wiąże koniec z końcem. Z pozoru nie wiedzie mu się najgorzej: średnio prosperujący warsztat samochodowy, kochająca żona i dwie urodziwe córeczki. A do tego spryt i urok osobisty, zjednujący mu sympatię kobiet i licznych kumpli z półświatka. Nieoficjalnie Terry "dorabia" jako drugorzędny włamywacz, ale nawet uzyskane w ten sposób środki nie wystarczają na wydobycie się z długów. A wierzyciele stają się niecierpliwi. Zaczynają regularnie nachodzić warsztat Leathera i demolować mu samochody. Wówczas na horyzoncie niespodziewanie pojawia się piękna Martine Love, dawna przyjaciółka Terry'ego, i proponuje mu skok życia. Zaskoczony Leather po krótkim namyśle wyraża zgodę. Nawet nie przypuszcza, że Martine jest kochanką wpływowego agenta MI6, który wykorzystuje ją, by przejąć ukryte w jednej z bankowych skrytek kompromitujące fotografie księżniczki Małgorzaty - "pamiątkę" z jej ostatnich mocno frywolnych wakacji na Karaibach.