Bar mleczny

Milkbar, Szwecja 2007

Opowieść o wrocławskim barze mlecznym "Bywalec", który od 16 lat prowadzą Danuta i Dzidka. Codziennie przychodzi tu nawet około 400 osób. Dla większości liczy się głównie to, że w barze jest tanio.

Czas trwania:60 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Opis programu

"Bary mlecze powinny być tanie, szybkie i bardzo smaczne. Tak zrobione, żeby człowiek mógł przyjść, usiąść wygodnie i zjeść gorący posiłek. Popatrz na makdonaldy. Jaka to jest żywność? Żadna. A na całym świecie są. Czy to nie bary mleczne powinny być na całym świecie? Powinny być! " - pani Danuta jasno wyraża swój pogląd. Pracę w barze mlecznym podjęła jeszcze w poprzednim ustroju. "Tak jak ktoś chce być prawnikiem, lekarzem, kucharzem czy pilotem, tak ja miałam taką żyłkę, chciałam pracować w gastronomii". Od czasu prywatyzacji pracuje już na swoim. Od 16 lat wraz ze wspólniczką Dzidką prowadzi bar mleczny "Bywalec". Choć nad drzwiami lokalu w jednej z wrocławskich kamienic wisi tylko niepozorny szyld, bar jest znany w mieście. Dziennie przychodzi tu nawet około 400 osób, wśród nich wielu stałych bywalców. Dla większości liczy się głównie to, że w barze jest tanio. Emerytów, rencistów, pracowników fizycznych czy studentów często po prostu nie stać na jedzenie w restauracjach. Gdzie indziej mogliby zjeść zupę za złotówkę czy pierogi za dwa? Lecz w barze nie brakuje też klientów pod krawatem. Niektórzy, smakosze, wyżej cenią sobie gulasze, łazanki czy pierogi niż hot - dogi i hamburgery sprzedawane w fast foodach. Tajemnica niskich cen leży między innymi w dotacjach. Właścicielki "Bywalca" co miesiąc pobierają od państwa pieniądze na utrzymanie lokalu. Jednak w czasach wolnego rynku i wolnej konkurencji coraz trudniej utrzymać się na powierzchni. Niegdyś w Polsce istniało parędziesiąt tysięcy barów mlecznych. Dziś pozostało z nich poniżej półtorej setki. Wspólniczki z niepokojem śledzą doniesienia prasowe o kolejnych projektach obcięcia dotacji. A taki krok musiałby oznaczać bezpowrotny upadek barów mlecznych... Nakręcony z humorem przez szwedzkich filmowców dokument prezentuje losy wrocławskiego baru i żmudną walkę dwóch upartych właścicielek o przetrwanie na rynku. Oko kamery utrwala kolejne przyjacielskie kłótnie oraz długie posiedzenia nad obliczeniami kosztorysów w oparach dymu papierosowego i gorącej kawy na zapleczu jadłodajni.