Baśń o ludziach stąd

Miejsce akcji "Baśni... " Władysława Sikory, utrzymanej w konwencji kryminalno-romantycznej komedii, wyznacza drogowskaz stojący na granicy dwóch światów. Jedna strzałka narysowana odręcznie na kawałku zniszczonej tektury wskazuje kierunek TU - to świat slumsów, nędzy i ubóstwa. Właśnie TU żyją bohaterowie filmu, banda Kolumba, żule z wysypiska, utrzymujący się z tego, co wygrzebią ze zwałów śmieci. Niedostępny dla nich świat jest TAM - wśród soczystej zieleni, domów ze szkła i aluminium, pełnych przepychu sklepów i eleganckich ulic. Ludzie stamtąd mają wszystko, nie szanują więc niczego, wyrzucają do śmieci tyle dobrych rzeczy. Biedacy mają to, co znajdą na wysypisku. Ich domem są szare zaułki miasta, zrujnowane, stare kamienice z powybijanymi szybami, brudne ulice, porosłe gdzieniegdzie pożółkłą trawą. Dla każdego jednak szczęście ma inny wymiar. Oni potrafią się cieszyć nawet starą miską znalezioną na wysypisku. Opływający w luksusy bogacze wciąż czują niedosyt. W świecie biedaków rządzi nie pokazujący twarzy bezwzględny i chciwy Prezes (w tej roli postać doskonale znana w polskim show- biznesie, choć twórcy filmu w czołówce napisali jedynie Stanisław T. ). "Jest tak bogaty, że mógłby żyć w normalnym świecie - ale nie chce, bo TU jest królem" - jak mówi reżyser. Ludzie Prezesa prześladują bandę Kolumba, zmuszają do płacenia haraczu. Wszystkie cenne rzeczy znalezione na wysypisku muszą trafiać do prezesowskiej puli, a za nie przestrzeganie ustanowionych zasad przewidziano najsurowsze kary. Poczucie bezpieczeństwa, tylko pozornie, daje biedakom Szakarłatny Leon (Wojtek Kamiński) - pozujący na bohatera, obrońcę uciśnionych. Gdy Newton (Maciej Stuhr) znajduje na wysypisku złoty pierścień, postanawia go zatrzymać, tym samym sprowadzając na siebie i swoich towarzyszy gniew Prezesa. Za Kolumbem i jego bandą zostają natychmiast rozesłane listy gończe. Na rozkaz Prezesa nieuchwytnych biedaków ma rozpracować Natalia. W ładnej dziewczynie podkochuje się jednak gamoniowaty Newton, któremu nawet się podoba, że jest przez nią śledzony.