Bazrach, czyli sen o wolnym kamieniu

1992

Film opowiada o losach Dżannet Dżabagi-Skibniewskiej, wnuczki ostatniego chana Inguszy, córki Wassana Gireja Dżabagi, twórcy Konfederacji Narodów Kaukazu i Helen Bajraszewskiej.

Czas trwania:45 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Bazrach, czyli sen o wolnym kamieniu w telewizji

Opis programu

Dżannet Dżabagi - Skibniewska - wnuczka ostatniego chana Inguszy, córka Wassana Gireja Dżabagi, twórcy Konfederacji Narodów Kaukazu, i Helen Bajraszewskiej, potomkini polskich Tatarów. Jako kilkuletnia dziewczynka musiała uciekać przed bolszewikami za granicę. Wcześniej ojciec dał Dżannet i jej dwóm siostrom kamienie z ich rodzinnych gór. Powiedział, że jeśli będą o nie dbały i przechowają je, powrócą na Kaukaz. Dżannet swój kamyk przechowała. Wierzyła, że właśnie dzięki niemu, kiedy rozpadł się Związek Radziecki, w końcu powróciła na ruiny ojczystego domu, w swoje góry. I tam też umarła w maju 1992 roku, podczas realizacji filmu o jej niezwykłych i dramatycznych losach. Kiedy w 1918 roku powstała Federacja Narodów Kaukazu, Wassan Dżabagi został marszałkiem jej parlamentu i ministrem spraw zagranicznych. Wyjechał do Tyflisu. W 1921 roku Federacja przestała istnieć. Wassana i jego brata Mohamada, twórcę alfabetu Inguszów, bolszewicy skazali na śmierć. Obu udało się, dzięki pomocy ambasadora Turcji, dotrzeć do Paryża. Helen z trzema córkami musiała uciekać z Kaukazu. Udało jej się. Wszyscy mówili, że to cud. Połączyła się z mężem. Chciał pozostać we Francji, ale ją ciągnęło do Polski. Tak Dżannet dotarła do kraju swoich tatarskich przodków. W Polsce Wassan Dżabagi założył własną agencję prasową Orient. Pracowała w niej cała rodzina. Dżannet w wieku 15 lat wstąpiła do Przysposobienia Wojskowego Kobiet. Wyjechała do Gdyni, gdzie została adiutantką w Komendzie Okręgu Nadmorskiego PWK. W nocy z 13 na 14 września 1939 roku, z maleńkim synkiem, uciekła znad morza. Mąż - marynarz - gdzieś zaginął. Dotarła do Krakowa. Została łączniczką w ZWZ. Jednocześnie pomagała Gruzinom i Inguszom, których los jeszcze przed wojną rzucił do Polski. Po wsypie, Dżannet przez Węgry przedostaje się do Libanu. Tam oddaje synka do domu dziecka, a sama walczy w II Brygadzie Strzelców Karpackich. Jest sanitariuszką i korespondentką wojenną. W Bari wydaje pismo dla polskich dzieci. Po wojnie odnajduje syna i za jego namową wraca do Polski. Tu jest oskarżana o reakcję. Po upadku Związku Radzieckiego wreszcie jedzie w rodzinne strony. Raz, a potem drugi, w wędrówce towarzyszy jej kamera. Przez Inguszów i Czeczenów witana jest z najgłębszym szacunkiem, jako symbol wolności. Ze łzami w oczach ogląda Kaukaz i wspomina burzliwą przeszłość - swoją, rodziny i narodów tej części świata, które od dziesiątków lat usiłują wybić się na niepodległość.