Berlusconi, L'affaire Mondadori, Francja 2008
Sprawa Mondadori nie jest jedynym skandalem, w którym uczestniczył Silvio Berlusconi. Z pewnością jednak nielegalne przejęcie włoskiego wydawnictwa pokazuje, jakie ambicje ma włoski premier.
Niedziela 24.04.2011 22:40
Sobota 16.04.2011 15:00
Piątek 15.04.2011 21:30
Środa 06.04.2011 00:20
Wtorek 29.03.2011 23:15
Niedziela 27.03.2011 15:45
Środa 16.03.2011 18:40
Czwartek 10.03.2011 23:25
Poniedziałek 28.02.2011 20:50
W 1987 roku, po śmierci Mario Formentona, prezesa Mondadori, rozpoczęła się rywalizacja o schedę po medialnym magnacie. Głównymi jej uczestnikami byli Silvio Berlusconi i Carlo De Benedetti, obaj posiadający udziały w wydawnictwie. Szybko przewagę uzyskał ten drugi. Jako pierwszy zawarł bowiem umowę z właścicielami Mondadori i doprowadził do połączenia firmy z koncernem medialnym. Ambitny Berlusconi nie dał jednak za wygraną, rozpoczynając "wojnę w Segrate". Sprawa Mondadori nie jest jedynym skandalem, w którym uczestniczył Silvio Berlusconi.
Sprawa Mondadori nie jest jedynym skandalem, w jakim uczestniczył Silvio Berlusconi. Z pewnością jednak nielegalne przejęcie największego włoskiego wydawnictwa pokazuje, jakie ambicje ma włoski premier, gotowy dla umocnienia swej władzy za wszelką cenę kupić najbardziej wpływowe media w kraju. W 1987 roku, po śmierci Mario Formentona, prezesa Mondadori, rozpoczęła się rywalizacja o schedę po medialnym magnacie. Głównymi jej uczestnikami byli dwaj biznesmeni: Silvio Berlusconi i Carlo De Benedetti, obaj posiadający udziały w wydawnictwie. Szybko przewagę uzyskał ten drugi. Jako pierwszy zawarł bowiem umowę z właścicielami Mondadori i doprowadził do połączenia firmy z koncernem medialnym, wydającym tak poczytne tytuły jak, dziennik "La Repubblica" i tygodnik "L'Espresso". Ambitny Berlusconi nie dał jednak za wygraną, rozpoczynając tak zwaną "wojnę w Segrate" (Segrate to nazwa małej miejscowości pod Mediolanem, w której siedzibę ma Mondadori). Udało mu się przekonać wdowę po Formentonie, by odsprzedała mu swoje udziały, co pozwoliło mu objąć kierowniczą rolę w nowopowstałym truście. De Benedetti skierował sprawę do sądu, który potwierdził, iż to właśnie jemu przysługuje pierwszeństwo zakupu Mondadori. Berlusconi odwołał się jednak od wyroku, a orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Rzymie umocniło legalność podejrzanej transakcji. Dopiero cztery lata później mediolańska prokuratura odkryła, iż werdykt ów opłacony został łapówkami, przekazanymi sędziemu przez adwokata Berlusconiego Cesarego Previti. "Boski Silvio", będący już wówczas premierem Włoch oraz Previti, minister obrony w jego rządzie, oskarżeni zostali o korupcję. Koniec końców skazany został jedynie ten drugi. Mimo zarządzonych odszkodowań na korzyść De Benedettiego, Mondadori pozostaje w rękach Berlusconiego, kontrolowane przez grupę Fininvest, dowodzoną przez córkę premiera Marinę Berlusconi, którą magazyn Fobres uznał za najbardziej wpływową kobietę we Włoszech. Dokument "Berlusconi. Sprawa Mondadori" odsłania kulisy jednego z największych nadużyć w świecie mediów.
goro (gość)
bunga bunga!!!
15.04.2011 21:03Telemagazyn z wydaniem magazynowym: